Giełdowy dystrybutor sprzętu IT nie zaskoczył wynikami za IV kwartał 2012 r. W tym okresie, na poziomie skonsolidowanym, miał blisko 1,15 mld zł przychodów czyli 12,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Tyle samo, do 16,82 mln zł, wzrósł też zysk netto. Zarobek operacyjny powiększył się o 10 proc. do 23,1 mln zł. We wszystkich pozycjach dane były bardzo zbliżone do oczekiwanych przez analityków. Narastająco, po dwunastu miesiącach, Action miał 3,51 mld zł obrotów co oznaczało wzrost o 25,3 proc. w porównaniu z 2011 r. Zarobek operacyjny zwyżkował do 68,2 mln zł z 57,3 mln zł a netto do 48,3 mln zł z 42,4 mln zł tj. o 13,9 proc. Action zrealizował zatem prognozę finansową na 2012 r. Przychody były o 6,2 proc. większe od obiecywanych (plan zakładał, że wyniosą 3,31 mld zł) a zysk netto o 2,1 proc. (47,3 mln zł).
Spadek rentowności (na poziomie netto do 1,4 proc. z 1,5 proc. rok wcześniej) to, jak tłumaczą przedstawiciele spółki, efekt malejących marż oraz rosnącej sprzedaży eksportowej (w samym IV kwartale sprzedaż eksportowa nie rosła rok do roku), której rentowność jest niższa. Ubytek byłby większy gdyby Action nie kontrolował ściśle wydatków na sprzedaż i marketing (rok do roku powiększyły się o 17,1 proc. czyli wolniej niż przychody). Koszty ogólnego zarządu zwyżkowały o 7,9 proc. Wskaźnik bieżącej płynności w całym 2012 r. wzrósł do 1,2 z 1,17 w 2011 r. a płynności szybkiej do 0,7 z 0,62. Wskaźnik ogólnego zadłużenia nie zmienił się i wynosił 71,38 proc. Podobnie nie zmienił się wskaźnik zadłużenia kapitału własnego, który wynosił 28,62 proc.
- Rynek nie jest łatwy – przyznaje Piotr Bieliński, prezes Action. – To, że wypracowaliśmy lepsze wyniki to zasługa tego, że cały czas szukamy nowych rynków, nowych obszarów działalności i podpisujemy nowe umowy dystrybucyjne. Inwestujemy też mocno w sprzedaż internetową – stwierdza prezes. Przypomina, że w 2011 r. wyniki poprawiła duża umowa, na której firma zarobiła ponad 2,6 mln zł. Action poprawił też dynamicznie sprzedaż do subdystrybutorów, z którymi producenci sprzętu nie chcą bezpośrednio współpracować bojąc się upadłości klienta. Rosła też sprzedaż produktów pod markami własnymi (ActiveJet i Actis). – Sponsoring Legii znacznie zwiększył rozpoznawalność marki ActiveJet – deklaruje prezes. Twierdzi, że pod koniec II kwartału spółka zastanowi się, czy dalej wspierać warszawski klub. Action, według Bielińskiego, jest też głównym partnerem polskich operatorów telekomunikacyjnych, jeśli chodzi o dostawy sprzętu IT i telefonów. Dystrybutor rozbudowuje też sieć salonów Sferis. – Naszym celem jest posiadanie 300 punktów – oświadcza Bieliński. Na razie jest ich 179. Maleje liczba sklepów własnych. Rośnie za to liczba salonów partnerskich (jest ich już ponad 100). Dynamicznie rozwijał się też serwis gram.pl, który sprzedaje gry komputerowe, również w postaci cyfrowej (konkuruje m.in. z CD Projektem i jego serwisem Cdp.pl) oraz tablety.pl.
Podobnie jak rok wcześniej, Action podzieli się zarobionymi pieniędzmi z właścicielami. Zarząd rekomenduje, żeby dywidenda wyniosła po 1,5 zł na akcję. Na GPW kurs przed południem wynosił 32 zł. Rok wcześniej dywidenda wyniosła po 0,84 zł. Łącznie otrzymają 51 proc. zysku za 2012 r.
W 2013 r. Action chce nadal poszerzać portfolio produktów. Chce podpisywać nowe kontrakty dystrybucyjne. Zapowiada dalszą ekspansję zagraniczną. Uruchomi nowy dział Enterprise, który chce sprzedawać bardziej zaawansowane technologie i usługi IT dla klientów komercyjnych. W bieżącym roku pion na zrobić 150 mln zł obrotów. Dystrybutor chce też startować w dużych przetargach na dostawy sprzętu IT, w tym tzw. e-liczników do energii elektrycznej. Zamierza też zarabiać na szkoleniach i e-learningu w technologii cloudowej (w chmurze).