Debiut na warszawskiej giełdzie możliwy najwcześniej w 2014 roku

Mateusz Juroszek prezes spółki Star-Typ Sport

Aktualizacja: 08.02.2017 12:17 Publikacja: 08.08.2013 06:09

Mateusz Juroszek prezes spółki Star-Typ Sport

Mateusz Juroszek prezes spółki Star-Typ Sport

Foto: materiały prasowe

W czerwcu 2012 r. na łamach „Parkietu" zapowiadał pan, że Star-Typ Sport planuje wejście na GPW w ciągu 1–2 lat. Czy plany są nadal aktualne?

O giełdzie myślimy cały czas. Jednak jest kilka aspektów, które jeszcze nas powstrzymują od debiutu. Po pierwsze, w 2012 r. moja rodzina dopiero odkupiła udziały w Star-Typ Sport od firmy Stanleybet. Następnie musieliśmy dokonać restrukturyzacji STS-u i m.in. zainwestowaliśmy sporo pieniędzy w nowy software, wprowadziliśmy zakłady na żywo oraz dokonaliśmy redukcji części punktów bukmacherskich. I gdy wszystko zaczynało funkcjonować tak jak byśmy chcieli, to wtedy pojawiły się pierwsze plany giełdowe.

Czy te plany się skonkretyzowały?

Mamy już pewne doświadczenia z przygotowywaniem firmy do wejścia na giełdę, ponieważ od dłuższego czasu szykujemy do debiutu naszą firmę deweloperską Atal. Jednak na razie nie jesteśmy przekonani do kilku kwestii. Przykładowo fakt, że choć jesteśmy na trzecim miejscu pod względem sprzedaży mieszkań w Polsce i mamy znakomite wyniki finansowe, to naszą spółkę wycenia się zbyt nisko, w granicach 320–350 mln zł. Uważamy że nasza firma jest warta minimum 500 mln zł. Jednak dom maklerski, z którym współpracujemy, musiał przy wycenie brać wskaźniki rynkowe, a wiemy, że to nie jest najlepszy czas na wejście na giełdę.

A co z STS-em?

Właśnie kiepska sytuacja na giełdzie paradoksalnie sprawia, że myślimy coraz poważniej o wprowadzeniu STS-u na giełdę. A to dlatego, że firma może się okazać akoniunkturalna. Nasze doświadczenie, znajomość polskiego rynku oraz oczekiwań klientów pozwalają nam być dobrej myśli. Choć oczywiście wiadomo, że będą lepsze i gorsze okresy. Bywają przecież lata, kiedy jest duża impreza sportowa, jak UEFA EURO 2012, dzięki której poprawiamy nasze wyniki. Będzie również czas bez poważniejszych wydarzeń sportowych w okresie wakacyjnym. Ale z zakładami bukmacherskimi jest tak, że one zawsze jakoś funkcjonują i firmie nie grozi większe załamanie. Wyniki finansowe firmy bukmacherskiej zależą głównie od tego, jak skutecznie się nią zarządza i jakie środki przeznacza się na marketing. Dodatkowo utrzymywanie środków własnych na dużym poziomie w branży bukmacherskiej nie jest konieczne, więc moglibyśmy kusić wysoką dywidendą. Właśnie dlatego pomyśleliśmy, że STS byłby dość atrakcyjny dla inwestorów. Po udanym Euro 2012 rozpoczęliśmy wiele inwestycji i coraz poważniej myśleliśmy o giełdzie. W końcu jednak uznaliśmy, że jeszcze poczekamy.

Skąd ta decyzja?

Ponieważ nasza działalność jest uzależniona od dwóch rzeczy. Po pierwsze, od stopy opodatkowania firm bukmacherskich, a ta obowiązująca obecnie w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie. Ten czynnik wpływa gigantycznie na naszą wycenę – im większy podatek, tym gorzej nasza firma zostanie wyceniona. A druga rzecz to pytanie, czy polski rząd będzie walczył z nielegalną konkurencją? Na razie tego nie robi, mimo że rozwiązania, które sugerujemy, są bardzo proste. Te dwa niekorzystne dla nas obecnie czynniki źle wpływają na wycenę naszej spółki. Dlatego chcemy jeszcze poczekać.

A kiedy może być dobry moment na konkretne działania?

Plany są takie, aby w połowie 2014 r. rozpocząć już pracę z domem maklerskim, tak żeby na przełomie 2014 i 2015 r. wejść na giełdę.

Największe światowe firmy bukmacherskie bazują na klientach w sieci. Czy STS  też zamierza przenosić działalność w większym stopniu do Internetu? Często stacjonarne punkty bukmacherskie są puste...

Star-Typ Sport intensywnie rozwija swoją ofertę także w Internecie. Jednak na razie nie planujemy większych zmian, ponieważ nadal to punkty naziemne generują nam większość obrotów. Jest to proporcja ok. 80 do 20 na korzyść punktów naziemnych. Profil klienta na przestrzeni lat się zmienia, ale na razie nie widzimy potrzeb przesuwania środka ciężkości. Nadal jest dość duża grupa osób, która woli grać za gotówkę, lub osoby, które nie są zaznajomione z Internetem. Dlatego wciąż koncentrujemy się na punktach naziemnych.

Jednak wydaje się, że przyszłością branży bukmacherskiej jest Internet, a tam rywalizacja jest dość duża. Jak wygląda walka STS-u z zagranicznymi bukmacherami, którzy często są określani jako nielegalni?

Po podpisaniu umowy sponsorskiej z Lechem Poznań, przedstawiliśmy się jako legalny bukmacher. To wywołało dość duże zdziwienie wśród dziennikarzy obecnych na konferencji prasowej z Lechem. Legalny bukmacher? O co chodzi? Dopytywali się przedstawiciele mediów. Dlatego przypomnieliśmy, że aby oferować w Polsce zakłady bukmacherskie, należy posiadać koncesję Ministerstwa Finansów. A tę posiada oprócz STS-u tylko kilka firm. Tak jak trzeba mieć koncesję na założenie stacji paliw, tak i na oferowanie zakładów bukmacherskich. Niestety w Polsce prawo ciągle nie jest egzekwowane i musimy rywalizować z internetowymi bukmacherami, którzy nie płacą podatków i są przez to w lepszej sytuacji niż my. Dodatkowo nielegalna konkurencja nie jest zwalczana przez polskie władze.            rozmawiał Przemysław Sałek

Powrót do rodziny

STS powstał w 1997 r. Dwa lata później Zbigniew Juroszek kupił większościowy pakiet udziałów w firmie bukmacherskiej, której był współzałożycielem. Następnie (w 2008 r.) odsprzedał 66 proc. udziałów angielskiej firmie Stanleybet. Po kilku latach Stanleybet popadł w kłopoty finansowe. Zbigniew Juroszek, wraz z rodziną, odkupił sprzedane wcześniej udziały od komornika z Anglii. Od czerwca 2012 r. prezesem STS jest syn Zbigniewa Mateusz Juroszek, który jest też wiceprezesem rodzinnej firmy deweloperskiej Atal. Obecnie STS posiada ponad 380 punktów przyjmowania zakładów w całej Polsce. Firma prowadzi również działalność w Internecie. SAŁar

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?