Jak ocenia pan II kwartał i całe I półrocze pod względem przychodów oraz wyników?
Jestem bardzo zadowolony. Przychody narastająco za I półrocze to 297 mln zł, a więc o 30 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Co do zysku netto to ten poznamy pod koniec sierpnia, bo wtedy publikujemy raport półroczny. Publikowane w maju wyniki za I kwartał były dużo lepsze niż w 2012 r. (w ujęciu skonsolidowanym 0,4 mln zł zysku netto wobec straty 3,7 mln zł – red.).
Przez ostatnie lata wasza strategia zakładała duży wzrost przychodów i liczby obsługiwanych klientów. Jaki jest obecnie udział Rainbow Tours w polskim rynku turystycznym?
W tej chwili oceniamy go na 15–17 proc. Natomiast zwiększanie udziałów rynkowych nie jest naszym celem, ale raczej środkiem do poprawy rentowności poprzez budowanie efektu skali. W końcu jesteśmy spółką giełdową i rozliczani jesteśmy z zysków przynoszonych naszym akcjonariuszom, a nie z udziałów rynkowych.
Ile przychodów w całym roku możecie osiągnąć? Czy jest pan zaskoczony kolejnym rokiem dynamicznego wzrostu przychodów?