Elektrobudowa bije się w pierś i tnie prognozy

Budownictwo. Błędy w wycenie kilku kontraktów spowodowały, że spółce nie uda się zrealizować budżetu.

Aktualizacja: 11.02.2017 13:24 Publikacja: 03.09.2013 06:10

Elektrobudowa bije się w pierś i tnie prognozy

Foto: GG Parkiet

Choć władze Elektrobudowy już wcześniej sugerowały, że prognoza wyników finansowych na ten rok jest zbyt optymistyczna, to raport spółki za I półrocze i tak negatywnie zaskoczył analityków i inwestorów. Zgubne okazały się zawyżone wyceny kontraktów budowlanych wykonane w latach 2011–2012. Ostatecznie zlecenia te okazały się nierentowne. W efekcie w  I półroczu spółka zaksięgowała z tego tytułu 25,7 mln zł straty.  – Podejmujemy niezbędne działania, aby nigdy więcej nie doszło do tak dużych przeszacowań – przekonywał wczoraj Jacek Faltynowicz, prezes Elektrobudowy. Notowania spółki spadały wczoraj nawet o 10 proc., do 135,2 zł.

Feralne kontrakty

Na wczorajszym spotkaniu z analitykami zarząd spółki, nie szczędząc słów krytyki, szczerze przyznał się do błędów i szczegółowo opisał każdy mylnie oszacowany kontrakt. Najbardziej dotkliwe okazały się trzy zlecenia: przebudowa poznańskiego domu towarowego Okrąglak, budowa zajezdni tramwajowej Franowo w Poznaniu oraz sali koncertowej koszalińskiej filharmonii. W konsekwencji z firmą rozstała się cała kadra zarządzająca działem przemysłu, który realizował powyższe kontrakty, na czele z członkiem zarządu. Spółka stawia teraz na zlecenia dla branży energetycznej, w tym budowę linii wysokich napięć oraz małych elektrociepłowni.

Wyniki rozczarowały

Z wynikiem netto sięgającym na koniec I półrocza 0,8 mln zł, przy 382,8 mln zł przychodów, wykonanie przez Elektrobudowę rocznego budżetu okazało się nierealne. Zakładał on wypracowanie 1,01 mld zł przychodów i 42,1 mln zł zysku netto. Nowe prognozy zarządu przewidują, że w II półroczu grupa wykaże 499,1 mln zł obrotów, a czysty zarobek przekroczy 18 mln zł.

Analitycy przewidują, że po bardzo słabym 2013 r. przyjdzie poprawa. – Jeśli zarząd właściwie ocenił czynniki ryzyka związane z realizowanymi kontraktami, w kolejnych latach spółka powinna systematycznie poprawiać wyniki – twierdzi Piotr Zybała, analityk DI BRE Banku. W jego ocenie bardzo dobrze prezentuje się portfel zleceń, który na koniec czerwca wyniósł 1,9 mld zł, a to dwa razy więcej niż spółka miała rok wcześniej. – Spodziewam się więc, że 2014 r. będzie dla spółki lepszy nie tylko od obecnego, ale też od 2012 czy 2011. Motorem wzrostu wyników będą nowe kontrakty od Tauronu i PSE w najważniejszych dla spółki segmentach wytwarzania oraz dystrybucji energii – dodaje Zybała.

Mniej optymistyczne są władze spółki. – Na razie nie widzimy żadnych oznak poprawy koniunktury na rynku i nie spodziewam się tego również w przyszłym roku. Zwłaszcza że wciąż niepewnych jest wiele inwestycji w energetyce – powiedział „Parkietowi" Faltynowicz.

Firmy
Beneficjenci wzrostu wydatków na zbrojenia wypatrują nowych zleceń
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Firmy
Rafako zmienia nazwę. Inwestorzy odwracają się od raciborskiej spółki?
Firmy
W tym roku świadczenia pracownicze wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji
Firmy
ML System pogłębia straty. Produkcja nie wytrzymuje chińskiej konkurencji
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Firmy
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Firmy
Patologie przymusowego wykupu. Jest petycja do ministra finansów