Związkowcy walczą o wyższe wynagrodzenia

Wysokość wynagrodzeń dla pracowników uzgodnili już związkowcy w Zakładach Azotowych Puławy. Teraz czas na negocjacje w Synthosie, Ciechu i Grupie Azoty.

Aktualizacja: 11.02.2017 09:38 Publikacja: 02.11.2013 05:00

Związkowcy walczą o wyższe wynagrodzenia

Foto: GG Parkiet

W spółkach chemicznych ruszają negocjacje dotyczące podwyżek płac, które miałyby obowiązywać od przyszłego roku. Rozmowy będą wyjątkowo trudne. Firmom nie sprzyja koniunktura, a wyższe koszty  negatywnie się przełożą na ich wyniki finansowe.

Wysokie oczekiwania

Swoje żądania określił już Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego, działający w tarnowskiej Grupie Azoty. Proponuje on zwiększenie wynagrodzenia pracownikom o 10 proc. i wnioskuje o wpłacenie dodatkowych 3,5 mln zł na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Środki z funduszu miałyby być przeznaczone na doładowanie świątecznych kart podarunkowych.  Swoje oczekiwania związkowcy tłumaczą konsolidacją zakładów wielkiej syntezy chemicznej wokół tarnowskiej spółki. Zgadzają się z tym, że fuzja powinna wzmocnić potencjał grupy oraz zwiększyć jej przychody i zyski.

–  Co do przychodów i zysków mamy tego potwierdzenie. Jednakże w obecnej sytuacji wynagrodzenie pracowników tarnowskich Azotów, firmy, która jest konsolidatorem branży, nadal w znaczący sposób odbiega in minus od wynagrodzeń pracowników grupy z Kędzierzyna, Polic czy Puław – wyjaśnia w piśmie do zarządu Azotów Adam Odolski, przewodniczący ZZPRC. W ubiegłym roku średnia płaca w Tarnowie wyniosła 4,8 tys. zł, podczas gdy w pozostałych zakładach sięgała 5,2–5,3 tys. zł (patrz wykres).

Zarząd Azotów przekonuje, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy podejmie rozmowy w sprawie ewentualnych podwyżek. – Mamy nadzieję, że oczekiwania organizacji związkowych oparte są na świadomości obecnej sytuacji rynkowej i wyzwań, w tym tych inwestycyjnych, które stoją przed nami – dodaje Grzegorz Kulik, rzecznik grupy.

5 listopada negocjacje płacowe ruszą też w Synthosie, który boryka się z niesprzyjającą sytuacją rynkową. Analitycy przewidują, że po fatalnym I półroczu, również w III kwartale producent kauczuków wypracował słabe wyniki finansowe. Czy zarząd  będzie skłonny podnieść pracownikom wynagrodzenia?  – Nie komentujemy – ucina Agata Kościelnik, rzeczniczka Synthosu.

Kompromis w Pusławach

Podwyżki wynegocjowali natomiast związkowcy z Zakładów Azotowych Puławy (rok obrotowy spółki zakończył się 30 czerwca). Weszły one w życie 1 listopada.  Na podwyżki motywacyjne spółka wyda w sumie ponad 8,7 mln zł. Oprócz tego władze Puław zgodziły się na utworzenie funduszu podwyżek regulacyjnych, na który przeznaczą dodatkowo ponad 4,3 mln zł. Związkowcy walkę o wzrost pensji argumentowali dobrą sytuacją finansową spółki – spośród giełdowych firm należących do Grupy Azoty, to właśnie Puławy zbierają ostatnio najlepsze rekomendacje. Na plus przemawiają: atrakcyjniejszy asortyment nawozów oraz zakończony cykl inwestycyjny.

Utrzymanie płac

Inaczej z kolei przebiegają rozmowy w Ciechu, który jest w trakcie głębokiej restrukturyzacji. Zarząd producenta sody tnie koszty działalności,  m.in. poprzez zmniejszenie zatrudnienia w poszczególnych zakładach. W tej sytuacji załoga na podwyżki nie ma nadziei, a walczy raczej o utrzymanie obecnego poziomu wynagrodzeń. – Rozmowy z zarządem już ruszyły, ale trudno przewidzieć, jaki będzie ich efekt. Skupiamy się na opracowaniu regulaminu premiowania. Zależy nam na tym, żeby utrzymać premie jako jeden ze składników wynagrodzenia – zaznacza Paweł Krajewski, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Janikosoda.

Na koniec ubiegłego roku grupa Ciech zatrudniała 5,5 tys. osób. Od 2009 r. liczba pracowników stopniała już o ponad 20 proc.

[email protected]

Firmy
Prezes Polimeksu Mostostalu: inwestujemy ograniczając ryzyko
Firmy
Producenci materiałów budowlanych szukają możliwości rozwoju
Firmy
Akcje Boryszewa jednak nie zmienią właściciela. ABB nie doszło do skutku
Firmy
Nie widać końca rajdu notowań Dadelo
Firmy
W tym roku Selena FM skokowo zwiększa moce wytwórcze
Firmy
Jest wezwanie na Makrum. Warto sprzedać akcje?