Orzeczenie to oznacza, że wszelkie przesyłki od dnia 1 stycznia br., przez dwa lata będzie dostarczać InPost. Kontrakt obejmuje dostarczanie listów, jak również paczek i przesyłek kurierskich. Wart jest 22,7 mln złotych. – Sąd rozpoznając środki odwoławcze od orzeczenia KIO (Krajowa Izba Odwoławcza) przyznał rację InPost. Tym samym spółka zdobywa kolejny rynek doręczeń urzędowych, a sektor publiczny oszczędza na usługach pocztowych miliony złotych – mówi Krystian Szostak, radca prawny, wspólnik GWW, kierujący praktyką procesową, pełnomocnik InPost w sporze z Pocztą Polską.
Jak pokazuje praktyka ostatnich przetargów na usługi pocztowe, jeśli zamawiający nie dopuści rozwiązania pozwalającego na obsłużenie korespondencji terminowej przez inne podmioty niż Poczta Polska, to ofertę składa jedynie ona. Wówczas stosuje ceny cennikowe i nie nalicza VATu, uznając, że świadczy usługę powszechną. – Przykładem jest ostatni przetarg ogłoszony przez Urząd Miasta w Lublinie, który otrzymał od Poczty Polskiej ofertę bez VATu oraz przewyższającą budżet przewidziany na zamówienie. W efekcie stracił możliwość oszczędzenia ponad miliona złotych, tylko na tym jednym, stosunkowo niewielkim zamówieniu. A wystarczyło postąpić w sposób przewidziany przez wiele wyroków KIO i Sądów Okręgowych i dopuścić konkurencję. Skorzystaliby na tym wszyscy: miasto, budżet Państwa, a zatem wszyscy obywatele – dodaje Szostak.