– W 2014 r. udało nam się zrealizować trzy główne cele biznesowe: rozwój działalności podstawowej i zwiększenie sprzedaży, debiut na NewConnect oraz przygotowanie infrastruktury pod uruchomienie linii produkcyjnej biosurfaktantów – podkreśla Marcin Pawlikowski, wiceprezes Boruty-Zachemu. To właśnie koszty związane z przygotowaniem inwestycji i debiutem na małej giełdzie obciążyły wynik finansowy w minionym roku. – Gdyby nie inwestycje i koszty związane z upublicznieniem spółki, zysk na sprzedaży byłby o 40 proc. wyższy niż w 2013 r. – przekonuje wiceprezes.

Sztandarową inwestycją spółki jest budowa instalacji do produkcji tzw. biosurfaktantów. Boruta-Zachem jest właścicielem nowatorskiej technologii wytwarzania tego produktu z biomasy rzepakowej, co jest ekologiczną alternatywą dla tradycyjnych surfaktantów, wykorzystywanych w przemyśle chemicznym, kosmetycznym czy spożywczym. Widocznym efektem działania tych środków może być tworzenie się piany.

Pierwsze zakontraktowane dostawy mają wyjechać z nowej fabryki jeszcze w sierpniu tego roku. Spółka sprzedała całą tegoroczną produkcję w ubiegłym roku, jeszcze przed uruchomieniem produkcji. – Inwestycja jest realizowana zgodnie z przyjętym harmonogramem – zapewnia Pawlikowski.

Boruta-Zachem nie rezygnuje z planów debiutu na głównym rynku GPW. Przeniesienie notowań swoich akcji planuje w drugiej połowie tego roku. Władze firmy przekonują, że wszystkie projekty rozwojowe znajdą swoje odzwierciedlenie w wynikach za 2015 r. – Obecnie skupiamy się na jak najszybszym uruchomieniu produkcji biosurfraktantów oraz przygotowaniu firmy do debiutu na GPW – kwituje Pawlikowski.