Rekordowo drogie akcje mogą być jeszcze droższe

Mimo niezbyt sprzyjającej koniunktury na GPW nie brakuje spółek, których notowania biją teraz historyczne rekordy. Które z nich mają największe szanse kontynuować trend wzrostowy?

Aktualizacja: 06.02.2017 23:39 Publikacja: 18.02.2015 13:00

Rekordowo drogie akcje mogą być jeszcze droższe

Foto: Fotorzepa, Piotr Gęsicki PG Piotr Gęsicki

Z jednej strony zachętą jest trwający od dłuższego czasu trend wzrostowy, z drugiej – mogą zniechęcać wysokie wskaźniki wyceny. Wzięliśmy pod lupę akcje historycznie drogich spółek, których kursy wspięły się na szczyty w ostatnich tygodniach. Zapytaliśmy analityków, czy wciąż warto je mieć w portfelu.

Solidne fundamenty

– Firm, które pokazywały w ostatnich miesiącach siłę na tle rynku i znalazły się na historycznych szczytach, nie jest wiele, ponieważ sytuacja gospodarcza w Polsce i w Europie w dalszym ciągu nie rozpieszcza. W takich warunkach zyskują najlepiej przygotowane spółki, potrafiące elastycznie dostosowywać się do zmiennych warunków – przekonuje Jarosław Niedzielewski, dyrektor inwestycyjny Investors TFI. – Niektóre mają swoje nisze, w których koniunktura z różnych powodów jest lepsza niż w całej gospodarce, albo są świetnie zarządzane, generują dużo gotówki, nie są zadłużone i oferują wysoką stopę dywidendy – dodaje ekspert.

Witold Wroński, doradca inwestycyjny BM BGŻ, zwraca uwagę, że omawiane firmy w większości mają poukładane finanse i korzystają z silnej pozycji rynkowej. – Wiele z nich osiągnęło pozycję lidera w swojej branży. Budimex na przykład stał się liderem na polskim rynku budowlanym, a m.in. dzięki środkom unijnym na kolejne inwestycje infrastrukturalne ma spore szanse na dalszy wzrost i poprawę wyników w kolejnych latach. Z kolei Kęty od lat konsekwentnie realizują przyjętą strategię i systematycznie poprawiają wyniki finansowe – wskazuje Wroński.

Analitycy podkreślają, że głównym czynnikiem wspierającym notowania historycznie drogich spółek jest ich zdolność do ciągłego poprawiania wyników finansowych. Systematyczność tej poprawy sprawiła, że stały się one bardziej przewidywalne, zwłaszcza w porównaniu z firmami, które ciągle zaskakują – raz na plus, raz na minus. Jedną z najbardziej przewidywalnych spółek na GPW, jeśli chodzi o wyniki finansowe, jest Stomil Sanok. W ciągu ostatnich dwóch lat nie zdarzył się mu ani jeden kwartał pod znakiem spadku zarobku (porównując z analogicznym okresem poprzedniego roku). Dwucyfrowe tempo poprawy zysków w tym okresie było normą, co spółka zawdzięcza zarówno rosnącym marżom, jak i systematycznie zwiększanym obrotom. W rezultacie firma ma za sobą pod względem wyników najlepszy rok w historii. O rekordowych zyskach można też mówić w przypadku Forte, Inter Carsu, Kęt czy Kruka.

Wciąż atrakcyjne

Jeśli weźmiemy pod uwagę wskaźnik ceny do zysku (C/Z), wyraźnie widać, że walory spółek bijących rekordy na giełdzie nie należą do nisko wycenianych. W CCC i Work Service wskaźnik ten jest znacznie powyżej 30. W przypadku pozostałych cena nie przekracza 20-krotności zysku, ale poniżej średniej rynkowej (14,6) wyceniane jest jedynie AB.

Nieco lepiej wygląda sytuacja, jeśli spojrzymy na C/Z uwzględniający prognozowane zyski za 2015 r. Z wyjątkiem Kruka w każdej spółce jest on niższy od bieżącego, co oznacza, że prognozy zakładają poprawę zysków. Największy potencjał wynikający z różnicy pomiędzy prognozowanym a historycznym wskazaniem C/Z występuje w przypadku Work Service i Elementalu Holding.

Zdaniem ekspertów wysokie wyceny nie w każdym przypadku muszą świadczyć o tym, że spółka jest droga. Przekonują, że firmy, które w ostatnich kwartałach systematycznie poprawiały wyniki, nierzadko płacą dywidendy i mają cały czas niezłe perspektywy, nawet przy wysokich wycenach nadal mogą być atrakcyjne dla inwestorów. – Ponieważ w naszym kraju takich perełek jest mało, a inwestorów poszukujących atrakcyjnych i jednocześnie bezpiecznych firm nie brakuje, ich wyceny są już dość wyśrubowane. Na razie jednak brak alternatyw, co wynika z braku wyraźnego potwierdzenia zmartwychwstania polskiego i europejskiego ożywienia gospodarczego, spółki te z drogich mogą robić się jeszcze droższe – uważa Jarosław Niedzielewski.

Zdaniem Kamila Hajdamowicza, analityka BM BNP Paribas Polska, strategia podążania za trendem w tym przypadku ma szanse powodzenia.

– Dobre wyniki za ostatni rok mogą być przyczyną wzrostu kursu, ale w takim wypadku kupujemy przeszłość. Jest to oczywiście pozytywny sygnał, choć często już uwzględniony w cenach. Inaczej rzecz się ma ze stopą dywidendy, widzę tutaj większe pole do ewentualnych zysków – ocenia Hajdamowicz. Przekonuje, że o kierunku notowań w największym stopniu decydować będą oczekiwania rynku co do wyników. – Najlepszą strategią jest kupowanie spółek z potencjałem wzrostu opartym na oczekiwanej poprawie przychodów i zysków. Najlepiej, jeśli takie oczekiwania mają odzwierciedlenie fundamentalne w poprawie koniunktury na rynku krajowym bądź rynkach eksportowych. Wówczas może się okazać, że pomimo historycznych rekordów cena akcji spółki w dalszym ciągu może być atrakcyjna – wyjaśnia analityk.

[email protected]

Notowania spółki od początku roku są w wyraźnym trendzie wzrostowym. W tym czasie akcje zyskały ponad 20 proc. Rynek zakłada, że AB będzie w 2015 r. nadal poprawiać wyniki, korzystając ze wzrostu popytu konsumpcyjnego w Polsce.

 

Budowlana firma przyciąga inwestorów, będąc liderem w pozyskiwaniu kontraktów na budowę dróg z nowego rozdania. Za inwestycją w spółkę przemawiają rozbudowany portfel zleceń oraz bardzo dobre wyniki segmentu deweloperskiego.

 

Obuwnicza firma w imponującym tempie poprawia wyniki, co zawdzięcza prowadzonej ekspansji zagranicznej. Duże nadzieje w ambitnych planach spółki pokładają inwestorzy, płacąc coraz więcej za jej akcje. W lutym padł kolejny rekord.

 

Kurs recyklingowej spółki, mimo negatywnego nastawienia inwestorów do małych firm, od połowy 2014 r. szedł mocno w górę, ustanawiając nowe szczyty. Z rekomendacji brokerów wynika, że jest przestrzeń do kontynuacji zwyżki.

 

Akcje producenta mebli najwyraźniej mają już korektę za sobą. Kurs jest o krok od historycznych szczytów w okolicach 60 zł. Firma umacnia pozycję na zagranicznych rynkach, co znajduje odzwierciedlenie w poprawiających się wynikach.

 

Kurs dystrybutora części do samochodów na przełomie lat 2014/2015 ustanowił nowy szczyt. Za wzrostem kryją się spore oczekiwania rynku odnośnie do przyszłej poprawy osiąganych rezultatów. Motorem wzrostu spółki pozostaną rynki zagraniczne.

 

Producent wyrobów z aluminium wyróżnia się systematyczną poprawą wyników finansowych. Nie do pogardzenia dla inwestorów jest także atrakcyjna dywidenda. W rezultacie akcje dotarły do historycznego maksimum 300 zł.

 

Akcje spółki systematycznie drożeją od ponad dwóch lat, ustanawiając w ostatnich dniach historyczny szczyt na poziomie 122 zł. Zarząd stawia na rozwój, co zwiększa sprzedaż oraz zyski. Szansą na wzrost biznesu jest rynek niemiecki.

 

W ostatnich dniach kurs ustanowił historyczny szczyt w okolicy 55 zł. Sanok jest jedną z najbardziej przewidywalnych spółek na warszawskiej giełdzie, jeśli chodzi o raportowane wyniki. Zarząd ma w planach przejęcia, które zwiększą potencjał grupy.

 

Spółka sfinalizowała niedawno cztery przejęcia i zdobyła pozycję lidera rynku usług personalnych w regionie. Dzięki temu może się pochwalić skokową poprawą wyników. Docenili to inwestorzy, którzy są skłonni płacić nawet 20 zł za akcję.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?