W obu przypadkach sąd wydał wcześniej decyzje o zabezpieczeniu powództwa, zabraniając podejmowania kroków zmierzających do zdjęcia spółki z GPW do czasu zakończenia sporu.
Yawal poinformował, że postępowanie w sprawie z powództwa Cezarego Gregorczuka zostało umorzone. Reprezentujący inwestora mec. Krzysztof Falkiewicz mówi jedynie, że sąd wydał postanowienie 18 lutego. Nie ujawnia szczegółów ugody.
Co z drugim pozwem, złożonym przez Mariusza Obszańskiego – inwestora, który od dawna prowadzi potyczki ze spółką? – Nie mogę udzielać żadnych komentarzy – ucina Obszański. W częstochowskim sądzie usłyszeliśmy jednak, że wniosek inwestora o wycofanie pozwu został złożony i czeka na rozpatrzenie.
Powtórzył się więc ubiegłoroczny scenariusz, kiedy to w zamian za wycofanie się ze sporów zostali wykupieni mniejszościowi udziałowcy ze znacznymi pakietami: fundusz Pioneer oraz Robert Buchajski.
Wniosek o zgodę na wycofanie akcji Yawalu z obrotu czeka na rozpatrzenie przez Komisję Nadzoru Finansowego, od października ub.r. postępowanie jest zawieszone w oczekiwaniu na rozstrzygnięcia sporów sądowych.