Główny udziałowiec chciał kupić wszystkie walory spółki nieznajdujące się w jego rękach, czyli prawie 4,3 mln papierów stanowiących 23,9 proc. kapitału zakładowego i dających 20,2 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Docelowo planował wycofania akcji z obrotu na GPW. Początkowo Urbaniak-Marconi oferowała po 0,74 zł za walor, a potem po 0,75 zł. Tak niska wycena od razu nie spodobała się mniejszościowym akcjonariuszom. W ich ocenie jest zdecydowanie mniejsza od wartości godziwej.

Kilkanaście dni temu 18 mniejszościowych udziałowców poinformowało o zawiązaniu porozumienia. Jego celem jest m.in. dążenie do zachowania przez Polcolorit statusu spółki publicznej. Chcą też zwiększenia płynności walorów i poprawy polityki informacyjnej firmy. Akcje Polcoloritu notowane są obecnie na GPW w ramach podwójnego fixingu. W czwartek handlowano nimi po 0,95 zł, czyli cenie o 5,6 proc. wyższej od kursu odniesienia.