InPost stawia na rozbudowę nowych segmentów działalności

Kilka tysięcy doręczycieli z tabletami zintegrowanymi e-systemem zbudowanym specjalnie na potrzeby kontraktu sądowego, otworzyło przed spółką, która za dwa tygodnie zadebiutuje na GPW, całkiem nowe możliwości rozwoju biznesu.

Aktualizacja: 06.02.2017 18:59 Publikacja: 24.09.2015 06:00

Ze sprzedaży akcji InPostu właściciel spółki sfinansuje rozwój sieci paczkomatów.

Ze sprzedaży akcji InPostu właściciel spółki sfinansuje rozwój sieci paczkomatów.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Sprzedaż ubezpieczeń, pożyczki czy badania opinii społecznej to tylko jedne z wielu nowych usług, w jakich pocztowo-kurierska spółka z grupy Integer.pl będzie się w przyszłości rozwijać. InPost, dzięki wyposażeniu tysięcy doręczycieli w tablety, zyskał bowiem niemal nieograniczone możliwości sprzedaży dodatkowych usług. Sebastian Anioł, prezes firmy, której akcje od 9 października mają być notowane na warszawskiej giełdzie, nie ukrywa, że zamierza wykorzystać potencjał, jaki dają urządzenia mobilne.

EPO daje nowe możliwości

Tablety noszone przez listonoszy InPostu spięte zostały online elektronicznym systemem uruchomionym specjalnie do obsługi korespondencji sądów i prokuratur (tzw. EPO). – To zupełnie nowy kanał dotarcia do klienta. Chcemy wykorzystać ten potencjał, bo jesteśmy jedyną firmą w kraju, która ma taki zasięg dotarcia do gospodarstw i taką technologię – twierdzi Sebastian Anioł.

Jego zdaniem tablety podłączone stale online i spięte z systemem centralnym to niezwykle cenny instrument operacyjny. Firma obecnie szuka zastosowania dla możliwości, jakie w związku z tym ma.

– Aktualnie prowadzimy różne testy. Możemy zbierać tzw. leady sprzedażowe dla naszych partnerów czy badać rynek konsumentów. Nasze systemy pozwalają na zbieranie informacji online i wyświetlanie statystyk w trybie natychmiastowym. Możliwość zbierania leadów sprzedażowych i przetransportowania danych do systemów klienta pozwala, by zainteresowanej daną usługą osobie złożyć konkretną propozycję i to w decydującym momencie, czyli w chwili zainteresowania ofertą i podjęcia decyzji zakupowej – tłumaczy prezes InPostu.

Spółka na bazie EPO chce rozwijać m.in. sprzedaż ubezpieczeń, o współpracy rozmawia też z firmami pożyczkowymi i operatorami telekomunikacyjnymi. Nie wyklucza ponadto prowadzenia badań konsumenckich i opinii społecznej.

Sebastian Anioł zaznacza, że budowa kolejnej nogi biznesowej, po segmencie kurierskim i pocztowym, to element strategii spółki polegającej na dywersyfikacji źródeł przychodów. Firma szuka w ten sposób nowych sektorów, by zasypać dziurę po ewentualnej utracie cennego kontraktu sądowego. Analitycy uważają, że to kluczowy czynnik, który inwestorzy powinni wziąć pod uwagę kupując akcje InPostu. Problem w tym, że wciąż nie ma rozstrzygnięć w wartym 700 mln zł przetargu sądowym i wiele wskazuje na to, że na finał tego postępowania przyjdzie jeszcze długo czekać. Otwarcie kopert z ofertami na obsługę sądów w latach 2016-2018 zaplanowano na 28 września. Z informacji "Parkietu" wynika jednak, że postępowanie już po raz szósty zostanie przełożone.

Koniec zbierania zapisów

Jak walka o kontrakt sądowy wpływa na wycenę akcji dowiemy się jednak już 24 września. W ten czwartek bowiem kończy się budowa księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych i ustalona ma zostać ostateczna cena akcji oraz liczba oferowanych papierów. InPost w ramach oferty publicznej w Polsce i prywatnej w UE sprzedać chce 4,623 mln akcji reprezentujących 40 proc. kapitału spółki. Nie wyklucza jednak zwiększenia oferty do 5,779 mln akcji (50 proc. udziałów w spółce). Cenę maksymalną ustalono na 33 zł. Właściciel spółki pozyska zatem z giełdy do 190 mln zł, które zainwestuje w sieć paczkomatów.

Zarząd InPostu zakończył właśnie roadshow. Z ofertą był m.in. w Skandynawii, Wiedniu, Frankfurcie i Londynie. O zainteresowaniu inwestorów może świadczyć fakt, że do 20 proc. oferowanych akcji chce objąć Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. W piątek ruszą zapisy dla inwestorów instytucjonalnych i potrwają do 29 września. Dzień później ma nastąpić przydział akcji.

Spółka zebrała już zapisy od inwestorów indywidualnych (mogli zapisać się na minimum 10 sztuk). Drobni będą mogli kupić do 15 proc. sprzedawanych walorów. Zachętą dla nich mogła być polityka dywidendowa spółki. Zarząd InPostu chce rekomendować bowiem wypłatę już od tego roku co najmniej połowy zysku.

W środę za akcje Integera płacono, podobnie jak dzień wcześniej, 115,6 zł. Od początku roku papiery właściciela InPostu potaniały o niecałe 25 proc.

[email protected]

Firmy
Będzie miotła kadrowa w spółkach Skarbu Państwa? Co zrobi nowy minister
Firmy
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Firmy
Przymusowy wykup w Gi Group. Pożegnanie z giełdą
Firmy
Toya największe nadzieje na dalszy wzrost wyników wiąże z eksportem
Firmy
Grodno wypatruje ożywienia w nowych inwestycjach
Firmy
Dziś Rafako żegna się z giełdą. Co zrobić z akcjami?