CDM Pekao
Analiza techniczna WIG20
Na wykresie indeksu WIG20 wczorajsza sesja była pierwszą w tym tygodniu próbą odreagowania, a odreagowanie to – jeśli nastąpi – wyprowadzone zostanie z nieprzypadkowego poziomu. Dolne ograniczenie widocznego od początku sierpnia br. kanału spadkowego w sytuacji tak istotnego wyprzedania rynku oraz faktu, że sam spadek (a ściślej, jego ostatnia – październikowa fala) pozbawiony był na dobrą sprawę okresów korekt, może stanowić przynajmniej krótkoterminową barierę dla podaży. W tej sytuacji dość czytelnie prezentuje się kwestia najbliższych wsparć, a strefa 1 944 – 1 917 pkt. broni rynku przed pogłębieniem przeceny. Zejście poniżej tegoż obszaru w naturalny sposób wariant odbicia zaneguje i wykluczy, nakazując doszukiwania kolejnych poziomów aktywizacji pośród poziomów notowanych ostatnio w II i III kwartale 2009 r. Sytuacja na wskaźnikach nie uległa jak na razie większej zmianie, może poza sygnałem kupna na RSI poprzedzonym pozytywną dywergencją. MACD tymczasem nadal utrzymuje sygnał sprzedaży głęboko poniżej linii sygnalnej 0.
Mariusz Puchałka, ING Securities
Po załamaniu indeksów na początku tego tygodnia, czwartkowe notowania zakończyły się korekcyjnym odreagowaniem w górę. Nastroje giełdowe poprawiły się we wszystkich segmentach. Obrót odnotowany na spółkach z indeksu WIG20 na poziomie tylko 400 mln zł (532 mln zł na całym rynku) wskazuje, iż wczorajszą zwyżkę zawdzięczamy przede wszystkim cofnięciu się strony podażowej. Wciąż na rynku brakuje większego kapitału, który byłby zainteresowany podciągnięciem w górę przede wszystkim kursów spółek największej kapitalizacji. Na wykresie świecowym dziennym indeksu WIG20 po czwartkowej sesji powstał niewielki biały korpus. Jak na razie nie zmienia on układu sił. Popyt mógłby jednak skorzystać z lokalnych sygnałów silnego wyprzedania i pojawieniu się pozytywnych dywergencji na oscylatorach. Sytuację diametralnie zmieniłby ewentualny powrót indeksu WIG20 powyżej strefy 2.000-2.020 pkt., choć przy obecnej dyspozycji strony popytowej, wydaje się to być znacznie mniej prawdopodobny scenariusz. Rynek poznał już zdecydowaną większość czynników ryzyka, choć ostateczne kwestie dotyczące opodatkowania banków, czy udziału energetyki w ratowaniu górnictwa, nie zostały jeszcze wyjaśnione.
Adrian Górniak, DM BDM
Wydaje się, że brak handlu w USA i niższe obroty na blue chipach umożliwiły wzrost na WIG20, w wysokości 1,1% (zamknięcie na poziomie 1963,9 pkt.). Nad kreską znalazły się również MiS-ie – mWIG40 zyskał 1,1%, a sWIG80 niemal 0,6%. Byki utrzymały swoją przewagę także na dużych europejskich rynkach. DAX poprawił się o 1,4%, CAC o 1,1%, a FTSE o 0,6%. W Azji Nikkei stracił 0,3%, a SSE B-share stracił 4,0%! W USA był dzień wolny (dzisiejsza sesja jest skrócona). Na kontraktach widać lekko korekcyjne nastroje – futures na DAX spadają o 0,3-0,4%. Na rynku surowców uwagę zwracają spadki cen ropy, po zapowiedziach Libii o zwiększeniu dostaw surowca (wznowienie dostaw z dwóch pól naftowych po rocznej przerwie). Odczyty makro rozpoczęliśmy od danych z japońskiego rynku pracy, gdzie stopa bezrobocia obniżyła się do 3,1% (najniżej o 1995 roku!), jednocześnie spadły wydatki gospodarstw domowych. Przed południem poznamy stan koniunktury gospodarczej w strefie Euro, a także wskaźnik wyprzedzający koniunktury wg BIEC dla Polski. Spodziewam się, że dzisiejsze notowania mogą mieć podobny przebieg do wczorajszych, o ile inwestorzy nie przestraszą się słabszej sesji w Chinach. Dla blue chipów ważne będzie potwierdzenie wczorajszego sygnału do odbicia, który moim zdaniem niestety nie był zbyt przekonujący. Wsparcia możemy się doszukiwać w okolicy 1920 pkt.