I to wszystko w momencie, gdy polska gospodarka jest w bardzo dobrej kondycji, a bezrobocie niskie. Najniższy w historii badania poziom WIG20 zbiegł się w czasie z  najwyższym w historii udziałem pesymistów w ogóle inwestorów. Osiągnięcie dwóch ekstremów przez wskaźniki może oznaczać tylko jedno – sprzężenie zwrotne i odwrócenie trendów. W takich wypadkach jak ten nie należy pytać czy, a kiedy. To może być ostatni tydzień spadków na giełdzie.

Tak zdeklarowanych pesymistów na rynku nie mieliśmy jeszcze nigdy. Już prawie połowa badanych uważa, że rynek będzie nadal spadał w kolejnych sześciu miesiącach. Zaledwie trzecia część ogółu inwestorów ma nadzieję na wzrosty na GPW. W USA natomiast dominuje niezdecydowanie. Aż 41,6 proc. inwestorów znajduje się poza rynkiem, a byki i niedźwiedzi są we względnej równowadze.

Indeks Nastrojów Inwestorów jest już bardzo blisko historycznych minimów. Czy może je osiągnąć? Oczywiście. Czy WIG20 będzie jeszcze długo spadał? Prawdopodobnie nie. Analiza techniczna podpowiada nam, że najbliższym i najważniejszym wsparciem jest poziom 1750 pkt, do którego brakuje zaledwie 40 pkt. Tym samym należy przyglądać się bliżej najbardziej przecenionym spółkom na GPW. Jest ich sporo, a część z nich już pokazała sygnały kupna. W przypadku pozytywnych rozstrzygnięć INI ma szansę odwrócić trend długoterminowy i razem z giełdą rozpocząć marsz na północ. To z pewnością dobra informacja dla inwestorów zmęczonych czerwonym kolorem na warszawskim parkiecie.

Łukasz Nowak, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych