Reklama

Na którego konia postawiły OFE

Pojawienie się w akcjonariacie inwestora finansowego to dla pozostałych graczy ważna informacja. Sprawdziliśmy, w które spółki w ostatnich miesiącach uwierzyły fundusze emerytalne. Czy warto je naśladować?

Aktualizacja: 23.01.2016 00:31 Publikacja: 22.01.2016 05:00

Na którego konia postawiły OFE

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

W niespełna 30 spółkach OFE zwiększyły w 2015 r. zaangażowanie o więcej niż 5 pkt proc. względem 2014 r. – wynika z danych PAP. W tej grupie jest pięciu ubiegłorocznych debiutantów: Uniwheels, Wirtualna Polska, AAT, InPost oraz Dekpol. Dla trzech pierwszych niedawno na rynek trafiły nowe rekomendacje. Implikują odpowiednio: 21-proc., około 27-proc. oraz ponad 80-proc. potencjał wzrostu.

Nieliczne perełki

Ze świecą w ręku można szukać spółek już notowanych, w których w 2015 r. OFE znacząco zwiększały zaangażowanie. Wśród tych nielicznych jest Robyg. Na koniec 2015 r. jego akcje miało aż 10 funduszy, łącznie kontrolujących niemal 57 proc. kapitału, czyli o 36 pkt proc. więcej niż rok wcześniej. Nie mają powodów do narzekania, bo w 2015 r. kurs deweloperskiej spółki wzrósł o 25 proc. W 2016 r. spadł o 0,7 proc., podczas gdy WIG stracił niemal 9 proc. Obecnie za jedną akcję Robyga trzeba zapłacić niespełna 2,8 zł. W czwartek na rynek trafiła rekomendacja DM PKO BP, który wartość akcji oszacował na 3,02 zł. Analitycy prognozują, że w 2016 r. Robyg wypracuje 93 mln zł zysku netto, przy przychodach wynoszących 551 mln zł.

Mocno, bo aż o 16,6 pkt proc., wzrosło zaangażowanie OFE w Prime Car Management. Wiosną spory pakiet akcji sprzedawał główny akcjonariusz Fleet Holdings, kontrolowany przez Abris. Nabywcą byli inwestorzy finansowi. Cenę za jeden papier wyznaczono wtedy na 42 zł, a obecnie kurs wynosi niespełna 33 zł. Pod koniec ubiegłego roku Haitong Bank obniżył cenę docelową dla tej spółki do 36,8 zł z wcześniejszych 57 zł. Przestrzega przed spodziewanym pogorszeniem jej wyników finansowych, ale jednocześnie sygnalizuje, że tegoroczna dywidenda może być atrakcyjna.

Solidny wzrost zaangażowania OFE widać również w przypadku Duonu. Na koniec 2015 r. fundusze miały niemal 12 proc. kapitału. Najbliższe tygodnie pokażą, czy struktura właścicielska się zmieni. Jest to prawdopodobne, ponieważ trwa wezwanie do sprzedaży akcji, ogłoszone przez Fortum. Zapisy ruszą 28 stycznia i potrwają do 26 lutego. Wzywający oferuje 3,85 zł za walor. W czwartek kurs lekko rósł do 3,83 zł. Spółka dała już inwestorom dobrze zarobić: od 2015 r. jej akcje zdrożały aż o 105 proc.

W minionych miesiącach OFE zwiększały też zaangażowanie w Torpolu, którego przejął chciał Marvipol (bezskutecznie). Tutaj zmiana jest o tyle spektakularna, że jeszcze w 2014 OFE miały zaledwie 0,3 proc. kapitału, a rok później już ponad 11 proc. Marvipl w wezwaniu oferował 12,1 zł (po podwyższeniu ceny z 11,8 zł). To o 11 proc. więcej, niż wynosi obecny kurs.

Reklama
Reklama

Wśród spółek, na które w 2015 r. postawiły OFE, znajdują się też Asseco SEE, Rafako, OTL oraz Indykpol.

Mityczna efektywność

Warto śledzić ruchy inwestorów finansowych, bo mają oni dużo łatwiejszy dostęp do zarządów spółek giełdowych, a w konsekwencji do ciekawych informacji. Kwestią dyskusyjną jest pytanie, czy trafiają do nich też informacje cenotwórcze.

– Oczywiście są emitenci, którzy starają się równie starannie podchodzić do bezpośredniej komunikacji z inwestorami indywidualnymi, i takich należy chwalić. Niestety nadal są w mniejszości, choć ich liczba na szczęście systematycznie się zwiększa – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że spółki zdecydowanie chętniej rozmawiają z inwestorami finansowymi, co wpływa na nierównowagę informacyjną na rynku. – Pozostaje mieć nadzieję, że liczba spółek przykładających wagę do otwartej komunikacji z inwestorami indywidualnymi będzie wzrastać, być może pomogą w tym obowiązujące od początku roku nowe regulacje dobrych praktyk – mówi.

Na razie OFE pozostają ważnym graczem na polskim rynku, jednak ich znaczenie będzie spadać. – Działać będzie efekt „suwaka" oraz demografia. Ponadto fundusze mogą dążyć do większego zdywersyfikowania portfeli, które obecnie oparte są przede wszystkim na polskich akcjach – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Dywersyfikacja będzie dotyczyła zarówno akcji zagranicznych, jak i innych instrumentów. – Efekt ten postępowałby zapewne szybciej, jednak paradoksalnie polskim akcjom „pomaga" niska płynność, a tym samym często ograniczona możliwość wyjścia z nich bez znacznego zachwiania kursami (a tym samym stopami zwrotu) – mówi Pado.

[email protected]

Firmy
Zmiany w zarządzie Gremi Media
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Firmy
PKP Cargo wypadło z torów
Firmy
Typy analityków DM BOŚ na 2026 rok. Które spółki polecają?
Firmy
Decora zwiększa sprzedaż na rynkach zagranicznych
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Firmy
Vigo Photonics wchodzi w okres przyspieszonego wzrostu
Firmy
Kurs Sonela pod presją
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama