– Proces zakupu AWT trwał sześć miesięcy, był rozpisany na etapy, z których każdy realizowano z zachowaniem obowiązujących na rynku standardów. Co więcej, przy przejęciu doradzało nam konsorcjum renomowanych doradców – mówi Łukasz Hadyś, który do lutego był członkiem zarządu ds. finansowych PKP Cargo. Wylicza, że spółka współpracowała z doradcą transakcyjnym Domem Maklerskim PKO BP, finansowym EY, prawnym Weil, Gotshal & Manges oraz technicznym i środowiskowym. Każdy z nich sporządził odpowiednie analizy i oceny, które są w giełdowej spółce. Co więcej, po sfinalizowaniu przejęcia całość transakcji opisano i powtórnie przeanalizowano w tzw. białej księdze, którą z kolei sporządziło PwC.

– Następstwem przejęcia AWT była konieczność powtórnego oszacowania wartości tej firmy na potrzeby bilansu naszej grupy. Okazało się, że nabyliśmy go z dużym dyskontem, dlatego musieliśmy jego wartość zwiększyć w naszych aktywach o 137 mln zł, co potwierdził audytor spółki – KPMG – twierdzi Hadyś.

Ostateczna wartość AWT została potwierdzona w raporcie rocznym PKP Cargo za 2015 r. KPMG, który był biegłym odpowiedzialnym za badanie tego sprawozdania, sprawdzał m.in., czy nie ma potrzeby dokonania korekt w wycenie majątku grupy, i takiej potrzeby nie dostrzegł. W kwietniu sprawozdanie zostało zatwierdzone przez obecny zarząd i akcjonariuszy spółki.

Kilka dni temu PKP Cargo poinformowało, że zleciło wykonanie ekspertyzy dotyczącej poprawności wyceny AWT. Według spółki wykazała ona odstępstwa od metodyki szacowania wartości przedsiębiorstwa oraz błędy w założeniach do wyceny i w jej technice. W efekcie mogło to wpłynąć na zawyżenie rekomendowanej wartości AWT. PKP Cargo nie podało, kto sporządził ekspertyzę ani jakie chce podjąć dalsze kroki. Nic nie wiadomo też, o ile mogła być przeszacowana wartość udziałów AWT.