Reklama
Rozwiń
Reklama

Spółki zdały egzamin z MAR, ale nie na piątkę

Po roku od wprowadzenia w życie rozporządzenia MAR nadzorca zdecydował się sprawdzić, jak spółki sobie z nim radzą. Teraz opublikował wyniki badania. Jakie są wnioski?

Publikacja: 24.11.2017 05:14

Spółki zdały egzamin z MAR, ale nie na piątkę

Foto: 123RF

Nowe przepisy, które musieliśmy przyjąć w związku z regulacjami unijnymi, od początku wzbudzały dużo emocji – ze względu na ich skomplikowanie, nieprecyzyjność i to, jak duże grono zostało nimi objęte. Do ich przestrzegania zobligowane są też bowiem spółki z NewConnect. I to właśnie one w badaniu przeprowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego wypadły gorzej niż firmy z rynku głównego.

– Z jednej strony istotna jest konieczność poprawy transparentności ich działalności i poprawa komunikacji z inwestorami, z drugiej jednak nie wydaje się, by reguły MAR były w pełni adekwatne do specyfiki tych podmiotów – komentuje Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.

Jak odpowiadały spółki

KNF kilka miesięcy temu rozesłała ankiety do 832 emitentów – 435 z rynku regulowanego i 397 z NewConnect. Odpowiedzi udzieliło 802 (99,1 proc. z GPW i 93,5 proc. z NewConnect). Według KNF wyniki badania napawają umiarkowanym optymizmem.

– W większości spółek wdrożono procedury pozwalające wypełniać regulacje MAR – komentuje Robert Wąchała, dyrektor Departamentu Nadzoru Obrotu UKNF. Podobnie jak Przasnyski podkreśla, że większe trudności miały spółki mniejsze, nieposiadające stosownych zasobów ludzkich, dla których pewne rozwiązania przewidziane w tym rozporządzeniu były nowością. Ankieta wykazała też, że są jeszcze emitenci, którzy nie spełniają wymogów MAR-owskich, przede wszystkim w zakresie list osób pełniących obowiązki zarządcze i list osób blisko związanych. – Wobec 14 z nich będziemy prowadzili dalsze działania nadzorcze, a jeżeli te nie dadzą efektu, będziemy zmuszeni wszcząć postępowania sankcyjne – sygnalizuje przedstawiciel KNF.

Wyniki ankiety są też dobrym materiałem analitycznym. – Intrygująca dla nas była np. liczba informacji poufnych powstałych u niektórych emitentów (maksymalnie 179) czy też liczba 231 osób wpisanych w sekcji osób mających stały dostęp do informacji poufnych (część listy insiderów) – wskazuje Wąchała. Zaskakujący jest również sam fakt, że ponad 71 proc. emitentów w ogóle zdecydowało się taką sekcję sporządzić (jest ona fakultatywna).

Reklama
Reklama

Nowych przepisów wciąż przybywa

Foto: GG Parkiet

Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych podkreśla, że ze względu na wzrastający poziom regulacji jedynym sensownym sposobem sprawowania nadzoru wydaje się weryfikacja poziomu zgodności z określonymi wymogami na podstawie przeprowadzanych ankiet.

– Obecnie emitenci przygotowują odpowiedzi dotyczące funkcjonowania komitetów audytu, a kilka miesięcy temu spowiadali się ze zgodności z MAR, czego podsumowanie zostało właśnie udostępnione przez KNF – mówi Mirosław Kachniewski, prezes SEG. Dodaje, że analizując wyniki ankiety MAR, należy wskazać na trzy podstawowe obszary: identyfikację informacji poufnej, prowadzenie list insiderów oraz prowadzenie list menedżerów i osób blisko związanych.

– W pierwszym z nich warto wyraźnie wskazać, że połowa emitentów deklaruje, iż opiera identyfikację informacji poufnej wyłącznie na art. 7 ust. 1 rozporządzenia MAR, czyli de facto na braku definicji. Jest to dla mnie zaskakujące, zwłaszcza w zderzeniu z postępowaniem spółek członkowskich SEG, które – co do zasady – starały się opracować wewnętrzne procedury mające załatać tę dziurę regulacyjną – mówi. Druga sprawa to listy insiderów – oczywiście spółki je prowadzą, ale bardziej szczegółowa analiza wskazuje, że niekoniecznie zgodnie z wymogami MAR. – Widać także wyraźnie, że zdecydowana większość spółek prowadzi tzw. listy stałego dostępu, które może są łatwiejsze dla osób prowadzących te listy, ale generują olbrzymie ryzyko dla osób tam wpisanych. Wskazuje to na brak zrozumienia przez zarządy wymogów i ewentualnych konsekwencji MAR – ocenia Kachniewski.

Trzeci wreszcie obszar to prowadzenie list osób blisko związanych z menedżerami. – To ponad 25 tys. osób (w tym np. nieletnie dzieci z poprzedniego małżeństwa) objętych bardzo nieprzyjemnym wymogiem i obciążonych potencjalnie bardzo wysoką sankcją za formalne uchybienia (2 mln zł na osobę fizyczną i 4 mln na osobę prawną), których jedyną „winą" jest fakt powiązania z członkiem zarządu czy rady nadzorczej spółki publicznej – podkreśla Kachniewski. Dodaje, że o ile obowiązek publikacji transakcji przez osoby powiązane z menedżerami jest uzasadniony, o tyle prowadzenie takich list wobec wszystkich osób powiązanych, z których 95 proc. nigdy nie dokona żadnych transakcji wymagających raportowania, jest olbrzymim nadużyciem regulacyjnym.

[email protected]

Firmy
Grupa Kęty prognozuje 636 mln zł zysku netto i 1 112 mln zł EBITDA w 2026 r.
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Firmy
Shorty nadal mocne. Dwie nowe spółki na celowniku
Firmy
Analitycy wierzą w WP. Kurs zacznie odbijać?
Firmy
Kapitalizacja państwowych spółek mocno w górę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Firmy
Zmiany w zarządzie Gremi Media
Firmy
PKP Cargo wypadło z torów
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama