Spółka miałaby siedem dni na wniesienie skargi do sądu administracyjnego na decyzję o ustanowieniu kuratora. KNF określałaby zakres zadań i termin, w którym miałby je realizować. W razie braku organów spółki mógłby ją reprezentować i prowadzić jej sprawy. Jednak jego działania nie mogłyby obejmować kupna lub sprzedaży przedsiębiorstwa lub jego wydzielonej części albo nieruchomości. Przysługiwałoby mu prawo do uczestniczenia w posiedzeniach organów emitenta i do uzyskiwania „wszelkich informacji niezbędnych do wykonywania jego funkcji". Mógłby także zwoływać walne zgromadzenia. Jego obowiązkiem byłyby kwartalne sprawozdania ze swojej działalności.
Różne oceny
Pozytywnie propozycje KNF ocenia Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. – Służyć będą zapewne przypadkom szczególnym, a takie niestety zdarzają się na naszym rynku wciąż zbyt często. Jeśli wprowadzone rozwiązanie będzie funkcjonować we właściwy sposób, to zmniejszy ono ryzyko sankcyjnego zawieszenia notowań w przypadku części spółek i zapewni akcjonariuszom dostęp do informacji cenotwórczych – uważa Piotr Cieślak, wiceprezes SII.
Krytyczny głos słychać ze Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. – W obowiązujących obecnie przepisach są już niezbędne środki, których nadzorca powinien używać, gdy spółka nieprawidłowo wykonuje obowiązki informacyjne – przekonuje Piotr Biernacki, wiceprezes SEG. Dodaje, że wprowadzenie kuratorów nie rozwiązałoby problemu, a wygenerowałby tylko dodatkowe koszty, które bezpośrednio obciążyłyby spółki, a pośrednio ich akcjonariuszy. Wskazuje, że to przykład tworzenia nadmiarowych przepisów ograniczających atrakcyjność polskiego rynku kapitałowego.
– Problemy z wykonywaniem obowiązków informacyjnych przez niektóre spółki należy rozwiązać, upraszczając regulacje, edukując emitentów i sprawnie stosując dziś dostępne przepisy. Sankcje za naruszenia powinny być nakładane w ciągu tygodni lub miesięcy, a nie po wielu latach, gdy nie mają one już żadnego efektu edukacyjnego dla całego rynku – podkreśla Biernacki.
Zdaniem Leszka Kieliszewskiego, prawnika z kancelarii Legality, zaproponowane nowe uprawnienia budzą wątpliwości. – KNF miałaby możliwość wprowadzenia kuratora w sytuacji, gdy ma wątpliwości co do prawidłowości działania organów emitenta. Tak dalece idące uprawnienia i ich skutki powinny być stosowane na podstawie weryfikowalnych i obiektywnych przesłanek, a „powzięcie wątpliwości" jest czynnikiem zbyt subiektywnym. Poza tym wprowadzenie kuratora do spółki poważnie ingeruje w prawo własności, więc powinno być instrumentem stosowanym w wyjątkowych sytuacjach, który obligatoryjnie podlega kontroli sądowej, a obecny projekt tego nie przewiduje – dodaje.
Przyznaje jednak, że powtarzające się poważne naruszenia obowiązków informacyjnych, brak organów zarządzających lub nadzorczych, a także utrata kontaktu z emitentem są okolicznościami na tyle istotnymi, że obiektywnie uzasadniają wprowadzenie kuratora, ale tylko pod pewnymi warunkami.