Opóźnienie sprawozdania to ostateczność

Gościem Grzegorza Siemionczyka w czwartkowym programie „Prosto z parkietu” był Artur Żwak, partner zarządzający działem audytu w EY.

Publikacja: 16.04.2020 17:34

Opóźnienie sprawozdania to ostateczność

Foto: parkiet.com

Tarcza antykryzysowa wprowadziła możliwość odsunięcia w czasie publikacji niektórych sprawozdań finansowych, m.in. za 2019 r., ale też za pierwsze kwartały br. Jak duże jest zainteresowanie państwa klientów tą możliwością?

To są trudne czasy dla naszych klientów, więc wszelkie udogodnienia i opcje przesunięcia terminów obligatoryjnych wydają się pozytywne. Ja jednak z czysto pragmatycznych względów nie polecam klientom zwlekania z zamykaniem spraw, które dotyczą historycznych danych finansowych. Mam nadzieję, że za dwa, trzy miesiące, gdy to odroczone raportowanie będzie już obowiązkowe, wszyscy nasi klienci będą zajęci poszukiwaniem nowych klientów, odbudowywaniem rynków zbytu. Wówczas nie warto będzie poświęcać czasu na raportowanie historycznych danych finansowych, będą ważniejsze zadania. I nasi klienci nie przeciągali raczej raportowania finansowego.

Firmy powinny teoretycznie odnosić się w sprawozdaniach do istotnych wydarzeń, które nastąpiły po dacie bilansowej. Czyli w tych raportach za 2019 r., które jeszcze się nie ukazały, a także w raportach za I kwartał br., firmy powinny informować o tym, jak na ich działalność wpływa epidemia. Tego oczekują na pewno inwestorzy. Problem w tym, że same zarządy mogą tego nie wiedzieć. W końcu nigdy nie mierzyły się z podobną sytuacją, nie wiadomo też, jak długo będą utrzymywane ograniczenia aktywności ekonomicznej. Co firmy powinny robić w tej sytuacji?

Standardy rachunkowe dają pewne podpowiedzi: jeśli nie wiemy, jaki będzie wpływ jakiegoś wydarzenia na działalność firmy, to staramy się to opisać. Brak możliwości szczegółowej oceny tego wpływu, ujęcia go w liczbach, nie zwalnia zarządów z obowiązku pokazania, jakie mogą być potencjalne konsekwencje, jakie są scenariusze rozważane przez zarząd itp. Rekomenduję więc osobom odpowiedzialnym za sprawozdania, aby były otwarte w stosunku do inwestorów, ujawniały – nawet pomimo niepewności – pewne założenia, na których opierają swoje oceny i oczekiwania co do wpływu epidemii na działalność firmy. Im bardziej szczegółowe będą te informacje, tym lepiej.

Powiedział pan, że danie firmom większej elastyczności w zakresie terminów raportowania to dobry pomysł. Ale czy nie jest tak, że godzi to w interesy inwestorów, którzy w tym nerwowym okresie chcieliby mieć więcej informacji i potrzebują ich szybciej?

Każdy kij ma dwa końce. W tym przypadku ta zasada też obowiązuje. Opóźnianie raportowania daje większą elastyczność producentom informacji finansowej, ale z drugiej strony czytelnicy tej informacji mają mniejsze możliwości oceny wpływu tego, co się dzieje w firmach, na ich własne decyzje finansowe. Nie chodzi tylko o inwestorów, ale też banki finansujące i regulatorów. Sama opcja opóźnienia obowiązków sprawozdawczych jest wartościowa, ale radzę firmom, aby tego zanadto nie przeciągały, bo utrudni to odbiorcom ich informacji racjonalne podejmowanie decyzji.

Tarcza antykryzysowa jest wciąż modyfikowana, bo też sytuacja w gospodarce szybko się zmienia.

Czy pańskim zdaniem istnieją jeszcze jakieś rozwiązania z obszaru sprawozdawczości, które mogłyby zostać do tarczy wprowadzone, aby pomóc firmom w tych trudnych czasach?

Elementem, o którym jeszcze nie dyskutowaliśmy, a który pojawił się w tarczy, jest wydłużenie okresu rotacji biegłych rewidentów w spółkach publicznych. W Polsce ten okres był najkrótszy w UE, wymagał zmiany rewidenta co pięć lat. Tarcza wydłużyła ten okres do średniej unijnej, co jest szczególnie pomocne dla firm działających

w strukturach międzynarodowych. Jest jeszcze jeden aspekt, który warto byłoby skorygować. Biegły rewident dla spółek publicznych ma zakaz wykonywania dla klientów wszelkich zadań, które nie są objęte tzw. białą listą. To jest rozwiązanie o tyle inne niż w większości krajów UE, że tam na ogół obowiązuje czarna lista, tzn. wykaz usług zakazanych. Dostęp do pewnych usług doradczych jest przez to w Polsce ograniczony i są one bardziej kosztowne. Warto rozważyć poluzowanie tych zasad. Natomiast nie szedłbym już w kierunku dalszej liberalizacji samego raportowania.

A czy z powodu epidemii pojawił się popyt na jakieś dodatkowe usługi firm audytorskich, np. doradcze, na świadczenie których prawo obecnie nie pozwala?

Mieliśmy z kilkoma klientami dyskusje na temat weryfikacji modeli wpływu Covid-19 na działalność firm. Znając spółkę jako biegły rewident, teoretycznie moglibyśmy to szybko zrobić, ale dla spółek publicznych tego robić nie możemy.

Jak na pracę audytorów wpłynęły ograniczenia kontaktów społecznych? Badanie finansów firm na odległość jest równie wiarygodne, co badanie w biurze, z pełnym dostępem do dokumentów?

Bieżący kontakt z klientami jest w naszej pracy bardzo ważny. Ale już na drugi dzień po ogłoszeniu przez rząd restrykcji mających na celu ograniczanie rozprzestrzeniania się koronawirusa przerzuciliśmy się całkowicie na pracę zdalną. Na szczęście nasze zasoby technologiczne na to pozwalały. Już wcześniej zainwestowaliśmy w narzędzia służące do wiarygodnej wymiany informacji z klientami. Teraz mamy czas testowania tych narzędzi i wymyślania nowych.

Te rozwiązania zostaną już na stałe, jeśli okażą się tańsze, ale równie wiarygodne co tradycyjne sposoby prowadzenia audytu?

Tak. Przed nami jeszcze długa droga, zanim wszystko będzie w 100 proc. sprawne, ale myślę, że okres epidemii nauczy nas na tyle dużo, że zawód audytora zmieni się dość szybko.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF