Powodem większego niż zazwyczaj zainteresowania walorami spółki były informacje o rekomendowanej przez zarząd dywidendzie, która chwilę później została pozytywnie zaopiniowana przez radę nadzorczą. Intencją spółki jest przeznaczenie do podziału pomiędzy akcjonariuszy kwoty 36 mln zł. Jeśli walne zgromadzenie zwołane na 15 czerwca zaakceptuje tę propozycję, wówczas na każdy papier przypadnie po 10,25 zł. Tym samym byłaby to najwyższa dywidenda w historii spółki.
– Konsekwentnie realizowana strategia rozwoju, wspierana sprzyjającymi trendami na rynku przetwarzania odpadów, pozwala nam regularnie wypracowywać zysk, który w 2019 r. był rekordowo wysoki. Dobra sytuacja ekonomiczna spółki oraz perspektywa kontynuacji wzrostu umożliwiają nam przeznaczenie zasadniczej jego części na dywidendę – mówi Józef Mokrzycki, prezes Mo-Bruku. Spółka w tym roku już raz wypłaciła akcjonariuszom dywidendę. Kwotę 12,3 mln zł przeznaczyła na ten cel z kapitału zapasowego. W efekcie na każdą akcję przypadło po 3,51 zł. Mo-Bruk przekonuje, że poczynione w ostatnich latach inwestycje pozwalają mu na dalsze zwiększanie ilości przetwarzanych odpadów, zwłaszcza w sytuacji rosnących w tym zakresie potrzeb krajowego rynku.
Grupa posiada obecnie kilka zakładów przetwarzających odpady, które są skoncentrowane w południowej Polsce. Obecnie nowych nie buduje. Myśli jednak o dalszej ekspansji. Za wyjątkowo atrakcyjną pod względem inwestycji zarząd uważa północną Polskę. Nie wyklucza też rozwoju na rynkach zagranicznych, szczególnie w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Obecnie w tej sprawie prowadzone są analizy. Posiadane zasoby finansowe i możliwości zadłużania się pozwalają też bezpiecznie myśleć o ewentualnej konsolidacji branży.
Z ostatnich danych wynika, że grupa w I kwartale wypracowała 38,4 mln zł przychodów, 20,9 mln zł zysku EBITDA i 15,8 mln zł czystego zarobku. Każda z tych pozycji w ujęciu roku do roku zwyżkowała odpowiednio o: 42 proc., 101 proc. i 126 proc. Poprawa kondycji finansowej była możliwa m.in. dzięki pozyskaniu nowych kontrahentów na rynku gospodarki odpadami, a także wzrostowi cen i opłat za przetwarzanie odpadów w związku ze zmianą przepisów, których celem jest ograniczenie szarej strefy. TRF