– Nie widzimy korelacji między sprzedażą detaliczną w kategorii meble/RTV/AGD a sprzedażą Forte. Wskazujemy, że spółka 80–85 proc. przychodów realizuje w eksporcie. Kluczowym wskaźnikiem w prognozowaniu sprzedaży spółki jest dla nas produkcja sprzedana mebli. GUS opublikował dane w zeszłym tygodniu i w maju spadła ona o ok. 20 proc. rok do roku po spadku o 50 proc. w kwietniu – wskazuje Krystian Brymora, analityk DM BDM.

Mimo wznowienia w maju produkcji przez zakłady Forte kwietniową niemożność prowadzenia efektywnej sprzedaży spółka mocno odczuje w wynikach za II kwartał. – Spółka w kwietniu miała zatrzymane wszystkie zakłady. W maju fabryki mebli wróciły do pracy, a zarząd szacował obroty w tym miesiącu na 30–40 mln zł, czyli 40–50 proc. tego, co rok temu. W czerwcu produkcję rozpoczęła fabryka płyt. Niemniej przy skali obrotu 100–150 mln zł w tym kwartale wypracowanie dodatniego wyniku EBITDA nie będzie możliwe – ocenia ekspert.

W związku z drastycznym spadkiem zamówień i oczekiwanym spadkiem obrotów zostały wdrożone działania wzmacniające płynność finansową grupy. Zarządowi udało się przesunąć spłaty rat zadłużenia przypadających na koniec I kwartału i cały II kwartał na okres późniejszy i obniżyć tegoroczne wydatki inwestycyjne do minimum. Na koniec I kwartału dług netto zwiększył się z 507 mln do 540 mln zł i stanowi on 3,8-krotność wyniku EBITDA.

W I kwartale 2020 r. grupa zanotowała 4,4 mln zł straty netto wobec 12,5 mln zł zysku w analogicznym kwartale rok wcześniej. Zysk operacyjny zwiększył się o prawie 10 proc., do 6,8 mln zł. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 276 mln zł i były o 14 proc. niższe niż rok wcześniej.

W trakcie środowej sesji za akcje Forte płacono około 21,20 zł. Od kwietniowego dołka zyskały ponad 100 proc. JIM