Epidemia technologicznych zmian

CCC, e-Kiosk, Comarch, Sfinks, czy Gremi Media to giełdowe spółki, które pandemię koronawirusa zdołały przekuć w dynamiczną rozbudowę swoich cyfrowych nóg biznesowych.

Publikacja: 06.07.2020 11:07

Epidemia technologicznych zmian

Foto: materiały prasowe

Obecny kryzys dla wielu sektorów okazał się motorem głębokich zmian, wymuszonych m.in. początkowym zaskoczeniem i paniką związanymi z wirusem, a także powszechną izolacją, czy zdalną pracą – zgodnie oceniali uczestnicy konferencji „Cyfrowa gospodarka – ewolucja, czy rewolucja po COIVD-19”, której organizatorem był e-Kiosk, a partnerami wydarzenia EuroCert oraz dzienniki „Rzeczpospolita” i „Parkiet”.

O sporych wyzwaniach i zagrożeniach, ale również wyjątkowych szansach, jakie się pojawiły przed firmą w efekcie pandemii, mówili m.in. przedstawiciele sektorów gastronomii i handlu, gdzie obecny kryzys odcisnął swoje wyjątkowe piętno, wymuszając na firmach aktywne wejście do świata cyfrowego. - Wiele firm po wybuchu pandemii zdało sobie sprawę, że muszą robić ten sam biznes, ale w nowej rzeczywistości – podkreśla Jacek Krzaczek, product manager w Comarchu.

Umowy na odległość

Fakty są jednak takie, że pandemia postawiła wielu przedsiębiorców pod ścianą. Jak wskazuje Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska, obroty branży gastronomicznej przez lockdown dramatycznie spadły – w przypadku restauracji o ponad 90 proc.

– Drugiej fali epidemii się jednak już tak nie obawiam. Pewne rozwiązania zostały już przetestowane, a zdobyte doświadczenie jest na tyle duże, że będzie stosunkowo łatwiej się przygotować – zapewnia Cacek.

Cyfrowe rozwiązania mają pomóc również CCC. Jakub Jasiński, dyrektor ds. rozwoju omnichannel w tej grupie, zaznacza, że na czas ewentualnego drugiego lockdownu firma będzie chciała wdrożyć dostawy online ze stacjonarnych sklepów, które staną się na ten okres magazynami. – Planujemy wdrożyć również wyszukiwanie obuwia przy pomocy obrazu wyszukanego przez klientów np. w mediach społecznościowych – wyjaśnia.

Wywołana pandemią digitalizacja biznesów to z punktu widzenia firm, które dotąd nie inwestowały w cyfrowe narzędzia rewolucja, dla pozostałych jednak – jak ocenia to Łukasz Konikiewicz, prezes EuroCert, firmy oferującej m.in. kwalifikowany podpis elektroniczny i inne usługi zaufania pozwalające na przeniesienie niemal wszystkich aspektów biznesu w świat cyfrowy – jest to jedynie przyspieszająca ewolucja.

– Wcześniej staraliśmy się edukować społeczeństwo, by biznes, ale nawet sprawy prywatne, prowadzić w sposób zdigitalizowany. Koronawirus sprawił, że ludzie nie chcieli się spotykać a zaczęli zawierać umowy zdalnie – tłumaczy.

Jak dodaje, dziś przedsiębiorcy dostrzegli zalety zdalnej możliwości prowadzenia biznesu. – Firmy zwracają się do nas z prośbą o edukację w tym zakresie i wdrożenie rozwiązań umożliwiających podpisywanie dokumentów w sposób cyfrowy, ale z punktu widzenia prawa równie ważny jak to jest w przypadku podpisu odręcznego – kontynuuje.

Według Łukasza Konikiewicza, do rezygnacji z podpisywania papierowych dokumentów, podobnie jak z wydawania papierowych gazet, zapewne nigdy nie dojdzie, ale kwalifikowany podpis cyfrowy będzie zyskiwał na znaczeniu. – Dzięki temu firmy są w stanie przyspieszyć obieg dokumentów, oszczędzać cenny czas, a także poprawiać swoją wydajność i bezpieczeństwo w przypadku zawieranych umów – zauważa prezes EuroCert.

Usług zaufania jest więcej, to nie tylko podpis, ale i m.in. pieczęć elektroniczna. – Od prawie roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych wystawia jeden rodzaj dokumentu z elektroniczną pieczęcią zakładu. Ministerstwo Cyfryzacji wystawa z kolei odpis aktu urodzenia i małżeństwa w wersji cyfrowej, w formie pliku PDF z pieczęcią kwalifikowaną. Zaświadczenie o niekaralności można z kolei otrzymać online z podpisem kwalifikowanym urzędnika – wylicza Konikiewicz. I dodaje, że cyfryzacji nie trzeba się bać. – W kontaktach z administracją Polska jest już dość mocno zdigitalizowana, ale w biznesie wciąż jest wiele do zrobienia. Pandemia i ostatnie pół roku to jednak zmienią – zaznacza prezes EuroCert.

E-prasa mocno zyskuje

Ostatnie miesiące z pewnością w wyjątkowy sposób doświadczyły świata mediów. Wydawcy prasowi, z uwagi np. na ograniczone możliwości dystrybucji wydań papierowych, niemal z dnia na dzień musieli skoncentrować swoje główne działania na e-commerce. Epidemia spowodowała skokowy wzrost sprzedaży elektronicznych wydań prasy, napędzany przez wzmożone zainteresowanie informacjami podczas kwarantanny. Ale z drugiej strony uzmysłowiła wydawcom jak istotną kwestią jest konieczność przyspieszenia procesu transformacji cyfrowej oferowanych treści.

- W ostatnim okresie znacząco wzrosło zainteresowanie digitalizacją u wydawców, którzy wcześniej nie widzieli potencjału w kanale e-commerce. Dotąd wprowadzaliśmy do naszej oferty kilkadziesiąt tytułów rocznie, w ostatnim czasie wprowadzamy nawet kilkadziesiąt tytułów miesięcznie – mówi Łukasz Piela, prezes zarządu e-Kiosk S.A.

Jak podaje, e-Kiosk w marcu w stosunku do lutego zwiększył sprzedaż wydań e-prasy o 40 proc. Spółka odnotowywała nawet dwa razy więcej unikalnych użytkowników i prawie dwukrotny wzrost wyświetleń jej witryn.

- Klient potrzebuje dziś kompleksowego dostępu do tytułów, a my wypełniamy to miejsce. Od 15 lat razem z wydawcami digitalizujemy prasę i książki, ale obecna sytuacja przyspieszyła zmiany. Sprawia też, że jesteśmy beneficjentami zmian zachowań konsumentów – dodaje Piela.

Jak tłumaczy Ewa Lampart, dyrektor generalna Grupy Super Express, w czasach owej szybkiej zmiany i wielkiej niepewności kluczowa stała się reputacja danego tytułu i zaufanie do niego ze strony czytelników. Z punktu widzenia wydawców zaś wyjątkowo cenna okazała się umiejętność przyciągania i zarządzania uwagą. – Ta tzw. ekonomia uwagi, zdolność wydobycia tego co najważniejsze, zwłaszcza w świecie cyfrowym, jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej – przekonuje Lampart.

Według Tomasza Gawła, dyrektora odpowiedzialnego za płatny kontent w Ringier Axel Springer Polska, właśnie wywołane przez pandemię izolacja i poszukiwanie zaufanych źródeł informacji sprawiły, iż jakościowe media zyskały. – Notujemy odwiedzalność serwisów na historycznym poziomie, a sprzedaż cyfrowej subskrypcji naszych tytułów skoczyła trzykrotnie – wylicza Gaweł.

To wszystko jednak sprawiło, że ucierpiały papierowe wydania.

Zdaniem Sebastiana Krause, dyrektora ds. nowych mediów w Gremi Media, przyspieszenie transformacji cyfrowej sprawiło, że część czytelników przeszła z gazet kupowanych w kioskach do konsumpcji treści online. Gazeta jako taka nie zginie, bo jej zaletą względem portali jest jej struktura i ułożona, jakościowa treść – podkreśla.

Podobnie twierdzi Tomasz Krawczyk, dyrektor rozwoju redakcyjnego Polska Press Grupa. – Przestrzeń dla prasy drukowanej jest i będzie – wyjaśnia. Ale, jak zaznacza, dla wydawców, którzy na czas nie podjęli transformacji w stronę organizacji „wielomediowej”, nie będzie miejsca na rynku.

- Tym bardziej, że zmiana nawyków czytelników, czy szerzej – konsumentów, będzie przyspieszała wraz z COVID-19 – kontynuuje Krawczyk.

Rafał Mandes, digital director w Infor Biznes, jest zdania, że branża mediów roku 2020 nie będzie mogła uznać za stracony. – To rok oczyszczenia, gdy czas darmowych, sprawdzonych treści w internecie odchodzi. To czas postawienia tamy i moment, by świat wydawniczy budować na nowych fundamentach – podkreśla Mandes.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?