– Nie mieliśmy na razie żadnych przestojów produkcyjnych, ani większych problemów z transportem szkła czy ściąganiem należności. Mamy jednak oczywiście wdrożone procedury bezpieczeństwa oraz plan awaryjny na wypadek zachorowań w naszych zakładach – mówi Adam Krynicki, prezes spółki. Dodaje, że polskie huty szkła sygnalizują duży popyt na opakowania ze szkła bezbarwnego kosztem kolorów. To z kolei może mieć wpływ na zbyt szkła w innych kolorach i tzw. miksu.

W I półroczu Krynicki Recykling istotnie poprawił wyniki, do czego przyczyniła się m.in. wysoka dyscyplina kosztowa oraz większa niż wcześniej dostępność surowca wysokiej jakości. Grupa stosunkowo dobrze radziła sobie z kosztami energii i materiałów oraz usług obcych (logistyka i transport). Te ostatnie obniżono dzięki renegocjacji umów z firmami logistycznymi. – Dostrzegamy jednocześnie zmiany rynkowe, skutkujące większą podażą brudnej stłuczki dobrej jakości, co pozwala nam uzyskiwać lepsze ceny i wyższą konwersję – twierdzi Krynicki. W I półroczu grupa wypracowała blisko 50 mln zł przychodów i 5,7 mln zł zysku netto. TRF