Niespełna 4 proc. wynosi średnia stopa dywidendy w spółkach, w których nie było jeszcze ustalenia prawa do wypłaty. To stosunkowo wysoka wartość w porównaniu np. z oprocentowaniem lokat bankowych. Wyjątkowo hojne dla akcjonariuszy – mimo trwającej pandemii – będą Introl, Grupa Kęty czy Develia.
Liderzy peletonu
W Introlu stopa dywidendy, przy czwartkowej cenie akcji, przekroczyć może 9 proc. Uchwała o dywidendzie nie została jeszcze podjęta. Akcjonariusze 7 października zdecydują o wypłacie 0,38 zł na akcję z kapitału rezerwowego. Łącznie na wypłatę ma trafić 9,8 mln zł. Proponowany dzień ustalenia prawa do dywidendy to 15 października, a jej wypłaty – 23 października.
„Wobec aktualnie stabilnej sytuacji grupy oraz dobrych wyników finansowych za I półrocze Introl pragnie wyjść naprzeciw potrzebom akcjonariuszy, dziękując im w ten sposób za okazywane zaufanie i decyzję o ulokowaniu kapitału w akcjach grupy" – czytamy w uzasadnieniu uchwał.
Na GPW jest wąskie grono spółek, które można nazwać dywidendowymi pewniakami. W sektorze IT to np. Asseco, a w przemyśle Grupa Kęty. W tym roku akcjonariusze tej ostatniej również mogą liczyć na hojną wypłatę. WZ zdecydowało o przeznaczeniu niemal 337 mln zł na dywidendę, co oznacza wypłatę w wysokości 34,99 zł na akcję. Przy aktualnym kursie implikuje to 7,5-proc. stopę. Dzień dywidendy ustalono na 21 września (uwzględniając okres rozliczeniowy, ostatnim dniem, w którym można było kupić akcje z prawem do dywidendy, był 17 września). Kwota wypłacona zostanie w dwóch ratach. Pierwsza, w wysokości 10,99 zł na akcję, trafi do akcjonariuszy 6 października, a druga – 24 zł na walor – 4 listopada. Początkowo zarząd rekomendował nieco niższą wypłatę, ale dywidendę podbiło NN OFE.