Zapowiedziane wcześniej porozumienie menedżerów Ropczyc z austriackim Intermineksem formalnie się zawiązało i posiada 55,1 proc. akcji. Zgodnie z przepisami do stanu posiadania wlicza się akcje własne kupione wcześniej przez spółkę (przy czym nie można z nich głosować), porozumienie ma więc 83,1 proc. papierów i wkrótce ma ogłosić wezwanie do sprzedaży wszystkich pozostałych walorów. Celem jest zdjęcie Ropczyc z parkietu.
Giełda się nie opłaca
– Po dogłębnej analizie związanej z obecnością naszej spółki na GPW podjęliśmy decyzję o wycofaniu akcji z giełdy. Zgodnie uważamy, że pozostanie na rynku regulowanym w przypadku niskiej płynności, mającej wpływ na bieżącą wycenę, oraz wysokich kosztach funkcjonowania jest ekonomicznie nieuzasadnione – mówi Józef Siwiec, prezes Ropczyc. – W następstwie tej decyzji przeprowadzimy wezwanie – potwierdza.
Formalnie porozumienie ma trzy miesiące na ogłoszenie wezwania w związku z przekroczeniem progu 66 proc. głosów. W związku z publikacją raportu rocznego 1 marca obowiązuje teraz okres zamknięty.
Można oczekiwać, że kolejnym krokiem będzie zwołanie walnego zgromadzenia w sprawie delistingu – zgodnie z prawem uchwała o wycofaniu akcji z obrotu musi zostać podjęta większością 90 proc. głosów oddanych w obecności akcjonariuszy reprezentujących przynajmniej połowę kapitału zakładowego. Wynik wezwania , które należy ogłosić przed poddaniem uchwały pod głosowanie, nie ma żadnego znaczenia – chodzi o możliwość wyjścia z inwestycji.