Zgodnie z efektem Halloween stopy zwrotu od maja do końca października są gorsze niż w pozostałych sześciu miesiącach. Sprawdziliśmy, czy na rodzimym rynku taka prawidłowość rzeczywiście występuje. Pod lupę wzięliśmy wszystkie dostępne dane, czyli okres od 1991 r. do teraz. Średnia stopa zwrotu z WIG z okresu jesienno-zimowego jest o 1,8 pkt proc. wyższa niż z okresu letniego, a w przypadku mediany różnica wynosi prawie 5 pkt proc. Okresów jesienno-zimowych z dodatnią stopą zwrotu było o 31 proc. więcej niż letnich (szczegóły w ramce poniżej). Te ostatnie cechuje też wyższa zmienność – wynika z analizy odchylenia standardowego.
Interpretując wyniki, które zdają się potwierdzać istnienie efektu Halloween na GPW, trzeba mieć na uwadze, że historia naszego rynku jest stosunkowo krótka i trudno na podstawić dostępnych danych wyciągać mocne wnioski. Analizy naukowców z rynków zagranicznych, obejmujące zdecydowanie dłuższe szeregi czasowe, potwierdzają jednak przewagę okresów jesienno-zimowych nad letnimi. Przykładem mogą być badania Bena Jacobsena oraz Cherry Yi Zhanga, którzy przeanalizowali stopy zwrotu na zagranicznych giełdach w ciągu ponad 300 lat (ale jednocześnie podkreślili, że obserwowane anomalie silnie zależą od tego, jaki okres przyjmiemy do analizy i jakie kryteria pomiaru stosujemy).
W poszukiwaniu przyczyn
Statystyki potwierdzają obecność efektu Halloween, ale nie ma zgodności, dlaczego występuje.
– Co więcej, efekt ten istnieje nadal pomimo jego szerokiego udokumentowania i znajomości przez inwestorów. Gdybyśmy mieli do czynienia z pełną efektywnością rynku akcji, to taki efekt powinien być wyeliminowany. Niemniej występuje i jest widoczny także na GPW – komentuje Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego BM BNP Paribas BP. Dodaje, że mamy także do czynienia z wyraźnym podziałem na tzw. rajd św. Mikołaja oraz efekt stycznia, a nawet I kwartału (w okresie styczeń–marzec lepiej zachowują się małe spółki).