Polskie akcje, obligacje i waluta mocno zyskują od początku tego tygodnia, jakby wstąpiła w nie nowa, nieznana siła.
Zagrywka przed wyborami
W środę przed południem WIG20 zyskiwał grubo ponad 1 proc., przekraczając 1985 pkt. Druga część sesji nie była co prawda tak udana, bo indeks dużych spółek oddalał się od dziennych maksimów, aczkolwiek w poniedziałek WIG20 finiszował z ponad 2-proc. zwyżką, zaś we wtorek zyskał aż 2,66 proc. W środę indeks dużych spółek dotarł dokładnie do najwyższych poziomów z sesji z 15 września, zaś dzienne maksimum wypadło blisko 8 proc. powyżej minimum cen intraday z początku tego miesiąca. Wówczas WIG20 kilkukrotnie przetestował wsparcie na 1855 pkt.
W ostatnich dniach zyskują nie tylko akcje. Rentowności polskich papierów dziesięcioletnich jeszcze w poniedziałek wykraczały powyżej 6 proc., tymczasem w środę obniżały się nawet do 5,75 proc., tj. miejsca, w którym poprzednio były 22 września.
Sporo na wartości odrobił także złoty. Kursy dolara czy euro rosły od sierpnia, choć dynamika osłabienia złotego przybrała mocno na sile we wrześniu, po zaskakująco mocnej obniżce stóp procentowych przez RPP. Na początku października za dolara płacono chwilami nawet 4,45 zł, zaś euro we wrześniu dochodziło do 4,70 zł, a na początku tego miesiąca do 4,64 zł. We środę za europejską walutę płacono już tylko nieco ponad 4,51 zł, natomiast za amerykańskiego dolara jedynie 4,25 zł. Oczywiście spore znaczenie miało tu przerwanie spadków kursu eurodolara.