Rynek kapitałowy przeżywa trudne chwile. W tym roku jest to widoczne aż nadto. Kolejne spółki wycofywane są z giełdy, debiutów jest jak na lekarstwo, a inwestorzy, również ci indywidualni, mocno ograniczyli swoją aktywność na rynku. Z tymi problemami spróbuje zmierzyć się Instytut Rynków Kapitałowych i Finansów, który ma przekonywać m.in. przedsiębiorców oraz inwestorów, że rynek kapitałowy wciąż daje bardzo duże możliwości.
Nowa inicjatywa
Instytut to nowy podmiot na naszym rynku, za którym stoi Jarosław Grzywiński, który jeszcze w ubiegłym roku pełnił obowiązki prezesa GPW. W projekt zaangażował się również prof. Mirosław Pawełczyk, który pełni funkcję przewodniczącego rady nadzorczej instytutu, Arkadiusz Regiec, dobrze znany w środowisku startupów w Polsce (pełni funkcję prezesa Beesfundu) oraz Mariusz Paplaczyk, prezes Zrzeszenia Prawników Polskich. Strategia instytutu ma się opierać na 12 punktach. Kluczową rolę w nich odgrywają m.in. przedsiębiorcy oraz inwestorzy. Strategia zawiera zapisy takie jak „promocja giełd papierów wartościowych wśród przedsiębiorców i potencjalnych emitentów", „inwestor indywidualny jako istotny fundament rozwoju rynku kapitałowego", „analizy oraz relacje inwestorskie – profesjonalna komunikacja z akcjonariuszami i inwestorami indywidualnymi oraz instytucjonalnymi" czy też „emitent – budowa szerokiego wsparcia dla jak najlepszej komunikacji z rynkiem i akcjonariuszami".
Jeszcze w tym roku instytut ma ruszyć z pierwszymi inicjatywami. Na pierwszy ogień mają pójść przedsiębiorcy. To właśnie do nich ma być skierowany program „Rynek kapitałowy dla regionów", którego patronem medialnym jest „Parkiet" i „Rzeczpospolita". Instytut chce dzięki tej inicjatywie pokazywać lokalnym przedsiębiorcom, jakie korzyści daje rynek kapitałowy i przekonać ich, że bycie spółką publiczną to nie tylko wymagania, ale także i wiele zalet. Pierwsze spotkania mają się odbyć jeszcze w tym roku w Poznaniu i Katowicach.
Wsparcie rynkowe
Wyzwanie, jak stoi przed samym instytutem, a także całym rynkiem kapitałowy, jest jednak niemałe. Tegoroczne dane nie pozostawiają złudzeń w temacie kondycji rynku. Do tej pory na głównym parkiecie GPW zadebiutowało zaledwie siedem firm (łącznie z przenosinami z NewConnect). Wiele więc wskazuje na to, że pod względem IPO będzie to jeden z najsłabszych okresów od wielu lat. Inwestorzy indywidualni stronią zarówno od akcji, jak i obligacji. Samo zaufanie do rynku zostało zresztą mocno podważone chociażby wydarzeniami związanymi z firmą GetBack. Czy instytut pomoże GPW?