Początek roku na warszawskiej giełdzie przyniósł podtrzymanie pozytywnego trendu, jeśli chodzi o aktywność inwestorów. Zarówno w styczniu, jak i w lutym obroty na GPW wyraźne przebiły to, co obserwowaliśmy w tym samym okresie w 2020 r. Dzięki temu warszawska giełda znowu świetnie wypada w statystykach Europejskiej Federacji Giełd (FESE).
Lider zestawienia
Te nie pozostawiają wątpliwości. GPW wśród europejskich giełd jest jednym z największych beneficjentów podwyższonej zmienności rynkowej wywołanej pandemią, co zresztą było już widoczne w ubiegłym roku. Ten rok to tylko potwierdza. Obroty na rynku akcji w okresie styczeń–luty tego roku wyniosły 13,3 mld euro, co oznacza, że były one o prawie 57 proc. większe niż w analogicznym okresie rok wcześniej, czyli jeszcze przed uderzeniem koronawirusa.
O takich zwyżkach inne rynki mogą tylko pomarzyć. Na Nasdaq Nordics & Baltics obroty w omawianym okresie zwiększyły się o niecałe 19 proc. Ponad 10-proc. wzrost aktywności inwestorów zanotowały także mniejsze rynki, tj. giełdy w Czechach, Luksemburgu czy też Bułgarii. Słabiej natomiast prezentują się osiągnięcia największych europejskich operatorów. Deutsche Börse zaliczyła wzrost obrotów o prawie 7 proc., ale już np. grupa Euronext zanotowała spadek o prawie 1 proc., a London Stock Exchange Group – o 16 proc. Mocno rozczarowała też postawa giełdy w Madrycie, gdzie obroty rok do roku spadły o 21 proc.
Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities, zauważa, że jest co najmniej kilka czynników, które wpłynęły na znaczący wzrost obrotów na GPW.