Czy hydrze inflacji odrośnie głowa?

Prognozy wzrostu dla gospodarki światowej na ten rok są generalnie optymistyczne. MFW prognozuje, że gospodarka globalna wzrośnie o 3,1 proc. Podobnie przewidują inne międzynarodowe organizacje. Tak jak w przeszłości, znacznie szybciej będą rozwijały się rynki wschodzące niż rozwinięte (1,5 proc. wobec 4,1 proc.).

Publikacja: 14.03.2024 06:00

Bohdan Wyżnikiewicz ekonomista

Bohdan Wyżnikiewicz ekonomista

Foto: KFP, krzysztof mystkowski

Nie powtórzy się sytuacja z poprzednich dekad, kiedy przewaga gospodarki chińskiej nad resztą świata we wzroście gospodarczym była bardzo wyraźna i ciągnęła w górę wzrost globalnego PKB. MFW prognozuje, że gospodarka chińska wzrośnie o 4,6 proc. Lepiej wypadną Indie, które mają wzrosnąć o 6,5 proc. Na tle świata wzrost gospodarczy Polski przedstawia się skromnie – średnia prognoza to PKB bliski 3 proc. Można zatem uznać, że po różnych zaburzeniach początku dekady wzrost gospodarczy w świecie się ustabilizował.

Istotnym elementem krajobrazu globalnej gospodarki 2024 roku nadal będzie wychodzenie z wysokiej „covidowej” inflacji. Tutaj prognozy są również stosunkowo optymistyczne. MFW prognozuje, że średnioroczna inflacja w gospodarce świata wyniesie 5,8 proc., natomiast znacznie wyższa będzie ona w gospodarkach wschodzących i ma wynieść 6,3 proc. Dla gospodarek rozwiniętych MFW przewiduje 3 proc. We wszystkich przypadkach ma być schodzenie w dół z inflacją w porównaniu z 2023 r., na ogół przewiduje się spadek o nieco więcej niż o 1 pkt proc.

W strefie euro inflacja ma wynieść 3,3 proc., a w całej Unii Europejskiej 3,6 proc. Gospodarka Stanów Zjednoczonych, jako największa gospodarka świata od lat wpływająca na trendy w innych krajach, ma zanotować średnioroczny wzrost cen konsumpcyjnych o 2,8 proc.

MFW zalicza Polskę do grupy gospodarek wschodzących. Kryterium takiego klasyfikowania Polski jest pozostawanie poza strefą euro, a nie poziom PKB per capita. Analitycy MFW prognozują inflację w naszym kraju na 6,4 proc., czyli o 0,1 pkt proc. wyżej niż średnio dla gospodarek wschodzących. W Europie Wschodniej tylko pogrążona w wojnie Ukraina ma odnotować wyższą niż Polska inflację (na poziomie 13 proc.).

Prognoza inflacji dla Polski podana przez MFW w październiku 2023 r. jest przesadnie wysoka i znacząco wyższa od prognoz wynoszących aktualnie 4,7 proc. oraz od prognozy OECD z listopada (4,7 proc.). Z kolei Komisja Europejska, także w listopadzie, opublikowała prognozę inflacji 6,2 proc., bliską prognozie MFW. Ostatnie londyńskie prognozy znalazły się w szerokim przedziale między 3,2 a 5 proc.

Tak duże rozbieżności w prognozach stopy inflacji nie są częstym wydarzeniem. Nasuwające się proste wyjaśnienie takich różnic to oceniana z zewnątrz jakość polityki pieniężnej banku centralnego. Alternatywne wyjaśnienia to wszechobecna niepewność przyszłości lub opóźniona reakcja prognostów na korzystne dane o inflacji z końca 2023 r. W II połowie 2023 r. prognozy były bowiem mniej optymistyczne niż obecnie.

Wbrew oczekiwaniom kurczenia się inflacji w tym roku brytyjski tygodnik „The Economist” przedstawił scenariusz prawdopodobnego zatrzymania tendencji obniżającej się inflacji w G10, czyli w grupie dziesięciu najbogatszych gospodarkach świata. Obok siedmiu europejskich gospodarek do tej grupy wchodzą Stany Zjednoczone, Kanada i Japonia.

Powodem zagrożenia dla dalszego obniżania się inflacji do oczekiwanego i pożądanego poziomu 2 proc. ma być sytuacja na rynkach pracy w grupie G10. W procesie dezinflacji rynki pracy nie współpracują z bankami centralnymi w najwyżej rozwiniętych gospodarkach – pisze tygodnik. Na rynku pracy pojawiły się niedobory, co spowodowało wzrost płac nominalnych w grupie G10 do blisko 5 proc. na koniec 2023 r. według szacunków banku Goldman Sachs. „The Economist” uważa, że przy słabym wzroście wydajności pracy osiągniecie inflacji CPI na poziomie 2 proc. wymaga wzrostu płac najwyżej o 3 proc.

Korzystna jest malejąca liczba ofert pracy, co przypisuje się nie tylko skutkom stosunkowo wysokich stóp procentowych. Wzrasta bowiem zatrudnienie, a stopa bezrobocia w G10 kształtuje się poniżej 5 proc. Tymczasem nadal utrzymuje się wysoka dynamika płac. W USA obniżyła się z 5,5 proc. do 4,5 proc., co najprawdopodobniej stało za wyższą roczną inflacją w styczniu (3,1 proc.), niż oczekiwał rynek (2,9 proc.). Cel inflacyjny Rezerwy Federalnej na oczekiwanym poziomie 2 proc. będzie raczej trudny do osiągnięcia.

W Polsce, w świetle rozważań brytyjskiego wpływowego tygodnika, roczny wzrost nominalnych wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w grudniu 2023 r. o wysokości 9,6 proc. dobrze nie wróży redukcji inflacji. Wzrost wynagrodzeń w całej gospodarce mógł był niższy o około 2 pkt proc. W sektorze przedsiębiorstw przy niskim bezrobociu nacisk na podwyżki nie ustąpi, a biorąc pod uwagę także oczekiwane podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej, należy spodziewać się silnego impulsu popytu na dobra konsumpcyjne. Pomijając nawet prawdopodobne uchylanie tzw. tarcz antyinflacyjnych (ceny energii elektrycznej i VAT na żywność), wytworzy się klimat prowadzący do ulokowania się inflacji w trudnym do przewidzenia okresie na poziomie odległym od celu inflacyjnego NBP.

Felietony
Trudne relacje
Felietony
Zmiana perspektyw polityki Fedu
Felietony
Pracowita majówka polska
Felietony
Starożytne wskazówki dla współczesnych
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Felietony
Ile odliczać?
Felietony
Zbieranie danych do ESRS-ów