Nowy rok, nowe przepisy, nowe wyzwania. Tak możemy podsumować ostatnie zmiany, które dotyczą rynku kapitałowego. Część z nich będzie miała jednak wpływ nie tylko na emitentów giełdowych, ale także na inne spółki. Dotyczy to przede wszystkim rynku obligacji korporacyjnych i dotychczasowych sposobów finansowania działalności mniejszych spółek. Także tych, które mogą nie mieć świadomości o tym, co je czeka a jeśli emitują obligacje, mają pół roku na podjęcie istotnych decyzji.
Ustawa o obligacjach z 2015 r., która zastąpiła swoją poprzedniczkę z 1995 r., miała pobudzić rozwój rynku długoterminowych nieskarbowych papierów dłużnych. Intencją projektodawców było stworzenie warunków do tego, aby emisja obligacji komercyjnych mogła pełnić rolę dodatkowego w stosunku do kredytów bankowych źródła pozyskania kapitału. Po trzech latach obowiązywania nowej ustawy, a przede wszystkim po tzw. aferze GetBack, obrano inny kierunek, kolejka zaś z emitentami, którzy dotychczas nie dokonali wykupu i umorzenia obligacji, niebezpiecznie przyśpieszyła.
Mianowicie 1 stycznia 2019 r. weszła w życie ustawa mająca wzmocnić nadzór nad rynkiem finansowym. Wprowadza ona także zmiany do ustawy o obligacjach. Przede wszystkim od 1 lipca 2019 r. (zmiany dotyczące obligacji wchodzą w życie później niż cała ustawa) wszystkie obligacje będą musiały być emitowane w formie zdematerializowanej i zarejestrowane w depozycie prowadzonym przez KDPW. Brak formy dokumentu nie jest w żaden sposób związany ze sposobem oferowania czy z dopuszczaniem do obrotu. Zarówno obligacje oferowane w ramach oferty publicznej, jak i oferty prywatnej, także te, które nie będą dopuszczane do obrotu, muszą zostać zdematerializowane. Ustawa wprowadza także nowy podmiot, z którym emitent będzie musiał zawrzeć umowę agenta emisji. Agent emisji będzie odpowiedzialny z jednej strony za pośredniczenie w rejestracji obligacji w KDPW, a z drugiej – będzie weryfikował, czy emisja została przeprowadzona w sposób prawidłowy, i brał za to odpowiedzialność. Uchwała o emisji, jej zaoferowanie i nabycie mogły dotychczas nastąpić praktycznie w ciągu jednego dnia, co czyniło z obligacji instrument pozwalający na szybkie uzyskanie finansowania, zwłaszcza w ramach grupy kapitałowej. Zmiany te spowodują, że po pierwsze nie będzie już tak tanio, a po drugie nie będzie już tak szybko, jak dotychczas. Do podstawowej dokumentacji, takiej jak choćby proste WEO, dochodzi umowa z KDPW i agentem emisji, a wcześniej uzgodnienie tych umów.
Najbliższe pół roku to czas decyzji emitentów. Obligacje wyemitowane przed 1 lipca 2019 r. i nieumorzone do tego czasu, nie będą musiały być zdematerializowane. Po pierwsze zatem te pół roku to okres, w którym możemy po raz ostatni wyemitować obligacje w formie dokumentu. Jeżeli więc spółka rozważała uzyskanie finansowania dłużnego, to jest to ostatni moment, by dokonać emisji bez konieczności angażowania agenta emisji i rejestracji obligacji w KDPW. Ostatni moment, by wyemitować obligacje taniej.
Jest to też okres, w którym możemy dokonać wcześniejszego rolowania dotychczasowych obligacji, zachowując formę dokumentu (o ile oczywiście jest taka możliwość). W przypadku, w którym po 1 lipca 2019 r. będzie upływał termin wykupu, a spółka już wie, że chce zrolować obligacje, będzie musiała rozważyć, czy nie opłaca jej się szybciej dokonać emisji, jeszcze przed wejściem w życie nowych regulacji. Jeśli np. termin wykupu upływa po 1 lipca 2019 r., a spółka miała zamiar w miejsce wykupu zrolować obligacje, to będzie musiała wyemitować po 1 lipca obligacje zdematerializowane. Ale może w ramach wcześniejszego wykupu (przed 1 lipca) je nabyć, umorzyć i wyemitować w ramach rolowania nowe wciąż jednak w formie dokumentu. Tu ponownie uniknie konieczności angażowania agenta emisji i rejestracji obligacji w KDPW. Względnie, jeżeli nie ma możliwości dokonania przedterminowego wykupu, jest to termin na przeprowadzenie zmiany WEO.