Enea ma nowego prezesa. Pierwszy konkurs rozstrzygnięty
Rada nadzorcza Enei powołała Grzegorza Kinelskiego na stanowisko prezesa spółki z dniem 1 marca. W piątek 23 marca zakończyły się przesłuchania kandydatów na prezesów i wiceprezesów tej spółki. To pierwszy z rozstrzygniętych dotychczas konkursów na prezesów spółek.
– Tak dobry wynik to efekt wysokich cen energii w roku poprzednim. Odnotowaliśmy wzrost marży na produkcji energii, wzrost przychodów z tytułu rynku mocy, regulacyjnych usług systemowych oraz wyższą marżę na Zielonym Bloku w Połańcu – komentuje wiceprezes ds. handlowych Bartosz Krysta. Dobry wynik spółki może wynikać także z dokonywanych operacji giełdowych. – Były takie sytuacje, gdzie segment wytwarzanie odkupił energię z giełdy i następnie ją sprzedawał, zamiast produkować. To jeden ze składników rentowności – dodał zaś prezes Enei Grzegorz Kinelski.
Odejście od węgla etapami?
Kluczowa dla spółki jest kwestia wydzielenia aktywów węglowych. Prezes Kinelski odniósł się do niej bardzo ostrożnie, nie przesądzając żadnego z wariantów, przyznając jednak, że docelowe, kapitałowe wydzielenie węgla z grupy byłoby wskazane. – Dla Enei kwestia wydzielenia aktywów węglowych pozostaje otwarta, firma analizuje wiele wariantów. Z analiz może wynikać, że zasadne biznesowo byłoby powiązanie aktywów wydobywczych Bogdanki z wytwarzaniem, ale to będzie przedmiotem analiz. Na razie jednak Bogdanki nie sprzedajemy, zostaje w grupie. Wszystkie scenariusze są na stole. Będziemy rozważać wszystkie optymalne rozwiązania z punktu widzenia Enei. Jest wiele wariantów – powiedział prezes. Po chwili jednak dodał, że wydzielenie aktywów węglowych jest niezbędne do rozwoju firmy, ale analizowany będzie sposób takich działań. – Nie determinujemy dzisiaj, czy wydzielenie będzie finansowe czy zarządcze. Nie dokonaliśmy jeszcze tego wyboru. Prowadzimy działania, aby znaleźć rozwiązanie. Czy ono będzie etapowe, czy w jednym kroku – to przed nami – wyjaśniał Kinelski. Dopytywany o szczegóły powiedział, że trzeba najpierw ocenić, czy będą potrzebne jeszcze kolejne zmiany organizacyjne. – Wydzielenie może przebiegać etapami. Najpierw wydzielenie wewnętrzne w jeszcze większym stopniu, niż jest to obecnie, zakładające wydzielenie finansowe. Finalny etap to „twarde” wydzielenie – sprecyzował.
Pytany o pomysły wydzielenia segmentu dystrybucji z grup energetycznych wskazał, że spółka nie planuje tego robić. – Planujemy inwestycje w tym obszarze. Wydatki na ten rok wyniosą 2,2 mld zł. To więcej o 400 mln zł niż w roku poprzednim – dodał.