Towarowa Giełda Energii, Izba Rozliczeniowa Giełd Towarowych oraz Ukrainian Energy Exchange (Ukraińska Giełda Energii, UEEX) podpisały w Warszawie porozumienie o współpracy (Memorandum of Understanding). Głównym celem porozumienia jest zacieśnienie współpracy pomiędzy polską i ukraińską stroną. Porozumienie zakłada m.in. wejście przedstawiciela TGE w skład Rady Doradczej UEEX oraz utworzenie dwóch zespołów, których zadaniem będzie wypracowywanie rekomendacji w zakresie rozwoju oferty produktowej oraz uruchomienia usług rozliczeniowych w Ukrainie.

Warunki

Ukraina jest już synchronizowana z europejskimi sieciami przesyłowymi, ale nadal warunkowo nadal nie jest to jednak wolny handel, tak jak ma to miejsce z naszymi sąsiadami z zachodu, południa lub północy. – Energia z tego kierunku już do nas płynie albo my ją przesyłamy na wschód, odbywa się to jednak w ramach uzgodnień między operatorami sieci elektroenergetycznej i gazowej. Swobodnego handlu, jak to ma miejsce z naszymi partnerami w UE, jeszcze nie ma – mówi w rozmowie z „Parkietem” prezes TGE Piotr Zawistowski. Aby tak się stało, muszą zostać wprowadzone prawne rozwiązania, które po stronie ukraińskiej obecnie nie występują. – Nasze porozumienie jest więc pierwszym krokiem do stworzenia odpowiednich ku temu warunków. Współpraca będzie przebiegała dwutorowo, w specjalnie powołanych zespołach roboczych. Z jednej strony zostanie wypracowana oferta produktowa pomiędzy TGE a UEEX, naszym wschodnim odpowiednikiem. Z drugiej zaś strony Izba przedstawi swoje rekomendacje w zakresie odpowiedniego modelu rozliczeń i zabezpieczeń rynkowych – wyjaśnia nam prezes. Jak dodaje, strona ukraińska dopiero uczy się nowych rozwiązań i standardów. – Mam na myśli przede wszystkim implementację trzeciego pakietu energetycznego, a więc rozdzielenie przesyłu od handlu energią, do przyjęcia którego Ukraina się zobowiązała, synchronizując swoją sieć z unijną. Dzięki temu pojawią się nowe możliwości handlu energią, ale jednocześnie presja na większą transparentność po jej stronie – mówi prezes.

Firmom będzie łatwiej o tańszy prąd?

Polskie firmy, jak ZE PAK, Orlen i Synthos, już zgłaszały pomysły zwiększenia importu energii elektrycznej z Ukrainy. Tam bowiem jest ona tańsza. Czy zatem porozumienie TGE ze stroną ukraińską przybliży nas do tego rozwiązania? Zależy to od wielu uwarunkowań. – Nikt nie wie, jak przedstawia się sytuacja bilansowa i produkcyjna Ukrainy w obliczu ciągle trwającej wojny. Nasze rozwiązania ułatwiające handel i rozliczenia odnoszą się do sytuacji powojennej, gdy już dowiemy się, jakim potencjałem do produkcji energii elektrycznej będzie dysponować strona ukraińska. Od tego też będzie zależeć, czy Ukraina zostanie eksportem czy importem energii. Jest więc wiele znaków zapytania – mówi prezes TGE i dodaje, że jeśli dojdzie do wdrożenia przez Ukrainę wspomnianego trzeciego pakietu energetycznego, włączy się ona automatycznie w proces tzw. market couplingu, tj. działania na rzecz stworzenia wspólnego (europejskiego) rynku energii elektrycznej. Zostaną wówczas określone warunki i zdolności przesyłu energii na połączeniach międzysystemowych, które znamy z granic na zachodzie i południu. Jak szybko to nastąpi i jakie będą uwarunkowania? – Wszystko zależy od przebiegu i zakończenia wojny. Musimy pamiętać, że po stronie ukraińskiej obecnie najważniejsze są mechanizmy bezpieczeństwa, a ekonomia pozostaje na drugim planie – mówi.

Na nieskrępowany handel energią z Ukrainą musimy jednak jeszcze poczekać. W pierwszej kolejności powinny zostać zaimplementowane unijne rozwiązania prawne dotyczące handlu energią elektryczną. – Jeśli tak się stanie, przed Ukrainą otworzą się takie same możliwości, jakie mają obecnie inne kraje UE. Nie sądzę, aby zostały zawarte dodatkowe transgraniczne porozumienia dotyczące handlu pomiędzy Polską a Ukrainą. Beneficjentami na pewno będą uczestnicy rynku, ponieważ dzięki swobodnemu przepływowi energii sami zdecydują, po jakiej cenie kupią prąd i z jakiego kierunku – podsumowuje Piotr Zawistowski.