Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 30.04.2025 23:22 Publikacja: 19.12.2022 21:33
Foto: AdobeStock
Nowe taryfy przyznane przez Urząd Regulacji Energetyki za energię elektryczną na przyszły rok są dwa–trzy razy wyższe w porównaniu z rokiem poprzednim. Mimo to mogą się okazać dla nich niewystarczające.
Spółki obrotu, należące do czterech największych firm energetycznych w kraju – Polskiej Grupy Energetycznej Obrót, Enei, Energi Obrót i Tauronu Sprzedaż – kontraktowały w ciągu tego roku energię z dostawą na rok przyszły na Towarowej Giełdzie Energii. Ceny były wówczas rekordowe, w sierpniu odnotowano najwyższą średnią cenę w kontrakcie rocznym z dostawą na 2023 r. – 1790 zł/MWh. W kolejnych miesiącach cena już spadała. Spółki kontraktowały jednak energię w ciągu roku, kiedy ceny wynosiły znacznie powyżej 1000 zł. Dlatego też wnioskowały o taryfy rzędu ok. 1200 zł. URE nie chciał się jednak na nie zgodzić. Ostatecznie taryfy wahają się między 1050 a 1130 zł za MWh. Analitycy wyliczali, że aby spółki nie straciły na sprzedaży energii, musiały otrzymać taryfy rzędu ok. 1100 zł. Nie wszyscy jednak taką stawkę otrzymali. Drugi co do wielkości producent prądu, Enea, podkreśla, że wysokość taryf nie pokrywa w pełni szacowanych kosztów zakupu energii. Szacuje potencjalną stratę na sprzedaży dla odbiorców taryfowanych na 400 mln zł. – Może to skutkować zawiązaniem rezerwy w sprawozdaniu finansowym za 2022 r. – informuje spółka. W związku z tym zamierza złożyć do URE wniosek o zmianę wysokości taryfy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czeskie państwo kupi od ČEZ 80 proc. udziałów w spółce Elektrárna Dukovany II, która realizuje projekt budowy dwóch nowych bloków jądrowych w Dukovanach – podał ČEZ w komunikacie. Wartość 80 proc. udziałów wynosi 3,6 mld czeskich koron.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Realizacja projektów jądrowych mozolnie posuwa się do przodu albo czeka na decyzje po wyborach. Tak jest z projektem drugiej elektrowni jądrowej, którą w jakiś jeszcze bliżej nieokreślony sposób ma realizować PGE.
Tauron, Polska Energia – Pierwsza Kompania Handlowa oraz spółki zależne Polenergii - Amon i Talia zawarły porozumienie, na mocy którego polubownie zakończyły spory sądowe, dotyczące umów na zakup energii w kontraktach bezpośrednich oraz zielonych certyfikatów. Na mocy porozumienia farmy wiatrowe Polenergii dostarczą energię elektryczną o szacowanej wartości 500 mln zł w ramach 10 letnich umów.
Wyczekiwana umowa pomostowa między polskim inwestorem, a więc Polskimi Elektrowniami Jądrowymi, a amerykańskimi firmami została podpisana. Pozwoli ona na kontynuacje prac nad projektem jądrowym. Teraz wszystkie oczy skierowane są na Brukselę.
W obecności premiera Donalda Tuska i sekretarza ds. energii USA Chrisa Wrighta Polskie Elektrownie Jądrowe podpisały z konsorcjum firm Westinghouse i Bechtel umowę pomostową na realizację elektrowni jądrowej. Budowa ma ruszyć w 2028 r.
Po zeszłorocznej decyzji sądu, doszło do wycofania wniosku w sprawie delistingu Energi. - Orlen nie prowadzi obecnie działań zmierzających do ponowienia tej procedury - poinformował nas koncern.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas