Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy odległościowej. Obowiązująca od 2016 r. „zasada 10h” uniemożliwia budowę nowych farm wiatrowych na blisko 99 proc. terenu całego kraju. Zmieniona ustawa pozwoli podwoić moc zainstalowaną w wietrze na lądzie z obecnych 7 GW. Pozwoli także na obniżenie cen energii. Korzyści dla gospodarki mogę sięgnąć blisko 10 mld zł.
Sama „zasada 10h” jednak nie znika. – Ustawa daje jedynie samorządom możliwość ustanawiania od niej wyjątków, a i tak żaden wiatrak nie będzie mógł stanąć bliżej niż pół kilometra od najbliższych zabudowań, nawet jeśli mieszkańcy nie mieliby nic przeciwko. Nie upraszcza to też procedur i nie skraca ścieżki inwestycyjnej – wyjaśnia Konfederacja Lewiatan.
Autor zmian, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, podkreśla, że głównym założeniem projektu jest fakt, że nowa elektrownia wiatrowa może być lokowana wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP). Będzie mógł on określać inną odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego, mając na uwadze zasięg oddziaływań elektrowni wiatrowej z uwzględnieniem określonej w projekcie nowelizacji bezwzględnej minimalnej odległości bezpieczeństwa.
Z majowej analizy Instytutu Jagiellońskiego wynika, że wpływ farm wiatrowych na ceny energii elektrycznej w oparciu o korelacje cen hurtowych na giełdzie będzie pozytywny. Z analizy wynika, że dzięki podwojeniu mocy zainstalowanej lądowych farm wiatrowych z 7 do 14 GW przeciętne gospodarstwo domowe może zaoszczędzić na rachunkach za prąd 110 zł rocznie.
To dobra informacja dla spółek. Największy producent prądu w kraju, PGE zgodnie ze strategią chce wybudować dodatkowy 1 GW mocy w lądowych farmach wiatrowych do 2030 r. PGE obecnie dysponuje zamrożonymi projektami wiatrowymi o mocy około 150 MW w bardzo dobrych lokalizacjach. Podobnie Tauron, który zgodnie ze swoją strategią chce w energetyce wiatrowej podwoić stan posiadania do 2025 r., a w 2030 roku grupa planuje dysponować już 1100 MW w technologii wiatrowej. Radość inwestorów ze zmiany prawa była widoczna także w notowaniach spółki Onde, której wartość po decyzji rządu rosła o 8 proc. Ta firma świadczy usługi budowlane przy instalowaniu wiatraków.