Jak wynika z opublikowanych przez Tauron szacunkowych danych, w okresie od czerwca do września spółka wygenerowała 778 mln zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA). Zarobek netto wyniósł 286 mln zł, a operacyjny – 351 mln zł przy przychodach przekraczających 4,47 mld zł. Rezultaty kwartalne były lepsze niż prognozy analityków na każdym poziomie.
Narastająco po trzech kwartałach Tauron zanotował ponad 2,97 mld zł zysku EBITDA, 1,3 mld zł zysku operacyjnego i 855 mln zł zysku netto. Jego przychody przekroczyły 13,3 mld zł.
Patrząc bardziej szczegółowo na wyniki kwartalne, widać, że Tauron nadal traci w segmencie wydobycia. Ujemna EBITDA tego segmentu od czerwca do września wyniosła 29 mln zł. Biznes wytwórczy przyniósł natomiast 57 mln zł zysku, sprzedaż – 125 mln zł, a dystrybucja – 621 mln zł.
Narastająco strata EBITDA kopalń należących do spółki sięgnęła 94 mln zł. Zysk EBITDA segmentu wytwarzanie wyniósł 649 mln zł, segmentu dystrybucja – blisko 1,96 mld zł, a sprzedaży – 451 mln zł.
Złe wyniki spółki wydobywczej koncern energetyczny tłumaczy niższą produkcją węgla handlowego (na co wpływ miał harmonogram przezbrajania ścian w trzech zakładach górniczych), a także trudne warunki górniczo-geologiczne. Z kolei na biznes wytwórczy wpłynęły koszty rezerwy związanej z zakupem drożejących uprawnień do emisji CO2 i wyższe jednostkowe koszty węgla.