PGE Systemy, firma zależna Polskiej Grupy Energetycznej, przygotowuje się do wartego nawet kilkaset milionów złotych przetargu na budowę systemu łączności służb energetycznych w sytuacji zagrożenia. Kontrowersji wokół niego nie brakuje.
Na razie bez terminu
– PGE Systemy są na etapie planowania projektu. Decyzje dotyczące jego realizacji będą podejmowane wspólnie z operatorami sieci dystrybucyjnych. W tym celu 13 września 2018 r. został powołany zespół roboczy, w skład którego wchodzą przedstawiciele Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz operatorzy sieci dystrybucyjnych. Dostawca zostanie wybrany w transparentnym, publicznym postępowaniu przetargowym – poinformowały nas PGE Systemy.
Terminu ogłoszenia przetargu nie zdradzono. Najwyraźniej zbliża się on wielkimi krokami, bo rozgorzała dyskusja, na jaką technologię powinna postawić energetyka. W tle są duże krajowe firmy i globalne koncerny technologiczne oraz – jak to często bywa – polityka, także ta międzynarodowa.
Teoretycznie od kilku miesięcy wiadomo, że PGE Systemy chcą zbudować system w technologii LTE, znanej z ofert operatorów komórkowych.
Prawo telekomunikacyjne zmieniono tak, by Urząd Komunikacji Elektronicznej mógł przydzielić energetyce częstotliwości z 450 MHz (pozostawił je Orange Polska).