Polenergia może zniknąć z giełdy

Rynek oczekuje wyższej ceny w wezwaniu na akcje energetycznej grupy, niż ogłosił główny właściciel.

Publikacja: 05.11.2020 05:20

Dominika Kulczyk, przew. RN Polenergii.

Dominika Kulczyk, przew. RN Polenergii.

Foto: Archiwum, Krzysztof Skłodowski

W Polenergii, którą poprzez Mansa Investments kontroluje Dominika Kulczyk, szykują się rewolucyjne zmiany właścicielskie. Nowym partnerem dla spółki ma być brytyjski BIF IV Europe Holdings powiązany z Brookfield Renewable Partners. Obie firmy zawarły umowę inwestycyjną, w ramach której już w najbliższy piątek ogłoszą wezwanie na 100 proc. akcji Polenergii, notowanej na warszawskiej giełdzie. Cena za każdy walor sięgnie 47 zł. We wtorek na zamknięciu sesji papiery Polenergii kosztowały 46,40 zł. W środę, po komunikacie o planowanym wezwaniu, notowania szybowały nawet do 53,60 zł.

Zielona strategia

Plan jest taki, by wszystkie akcje będące przedmiotem wezwania przejął BIF IV Europe. Mansa Investments nie sprzeda swojego pakietu – dziś ma 51,6 proc. akcji energetycznej grupy. W efekcie obie spółki chcą mieć akcje Polenergii reprezentujące co najmniej 90 proc. głosów na walnym zgromadzeniu spółki.

Kolejnym krokiem ma być wycofanie energetycznej grupy z giełdy. Po wycofaniu akcji z obrotu na GPW, kapitał zakładowy spółki zostanie podwyższony w drodze emisji akcji, które obejmie Mansa Investments. Z kolei nowy inwestor zobowiązał się do dokonania w ciągu najbliższych dwóch lat wpłat kapitałowych w łącznej wysokości 150 mln euro.

Obie spółki deklarują, że będą kontynuować strategię grupy ogłoszoną w tym roku. Zakłada ona m.in. rozwój odnawialnych źródeł energii, komercyjne zastosowanie nowych technologii w energetyce i ekspansję na rynki Europy Środkowej. W lipcu spółka rozpoczęła budowę największego projektu w historii – farmy wiatrowej Dębsk o mocy 121 MW. Podpisała też list intencyjny o potencjalnej współpracy w zakresie rozwoju gazowych projektów kogeneracyjnych (jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i cieplnej) i technologii wodorowych z grupą Siemens. Chce też uzupełnić ofertę o nowe biznesy – instalacje fotowoltaiczne dla prosumentów czy ładowarki dla elektrycznych samochodów. Strategicznym projektem zaś Polenergii jest budowa z norweskim Equinorem pierwszych w Polsce morskich farm wiatrowych na Bałtyku.

Rynek chce więcej

Wzrost notowań akcji powyżej ceny ustalonej w wezwaniu może sugerować, że inwestorzy oczekują podniesienia oferowanej stawki. Tym bardziej że ostatnie rekomendacje analityków wskazywały na wyższą wartość docelową walorów Polenergii. Większą wycenę akcji dał np. Societe Generale. – Więc z tego punktu widzenia, cena w wezwaniu wydawałaby się mało atrakcyjna dla sprzedających – skwitował Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale.

Z kolei Krystian Brymora z DM BDM zauważa, że w ponad 100 wezwaniach w ostatnich trzech latach blisko 40 proc. kończyło się podniesieniem ceny z medianą 12 proc. – Każdy przypadek jest jednak inny. W Polenergii inwestorzy mniejszościowi z pewnością mają świadomość znaczących nakładów inwestycyjnych na realizację lądowych farm wiatrowych do 2024 r. i morskich po tym okresie. W majowej strategii spółka określała te potrzeby na odpowiednio 0,5 mld zł i 2,6 mld zł w przypadku budowy morskich wiatraków. Wezwanie jest właśnie częścią umowy inwestycyjnej w kierunku pozyskania tego finansowania – komentuje Brymora.

Energetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Kurs akcji Columbusa mocno spadał. Co poszło nie tak?
Energetyka
Branża OZE otwarta na dialog z rządem
Energetyka
Mrożenie cen energii już pewne. Prezydent podpisał ustawę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Energetyka
Kurs Columbusa mocno spada. Co wystraszyło inwestorów?
Energetyka
Rząd koryguje ceny maksymalne dla kolejnych wiatraków na Bałtyku