PGE i Tauron spisali się lepiej od oczekiwań

Oba energetyczne koncerny podały szacunkowe dane za trzeci kwartał, które okazały się lepsze od średnich prognoz analityków. Jednak sytuacja branży pozostaje trudna, zwłaszcza w obliczu drugiej fali pandemii koronawirusa.

Zarówno Polska Grupa Energetyczna, jak i Tauron w III kwartale zarobiły więcej niż wynikało to z prognoz analityków. W sumie od stycznia do września PGE osiągnęła 4,35 mld zł EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację), a Tauron 3,41 mld zł. – Tauron był jednym z naszych kandydatów do pozytywnego zaskoczenia – przyznają analitycy DM BDM.

Szacunkowe wyniki

W samym III kwartale Tauron wypracował według wstępnych szacunków 5,1 mld zł przychodów i 377 mln zł zysku netto. DM BDM wskazuje na bardzo dobry wynik biznesu dystrybucji (728 mln zł EBITDA), a także sprzedaży, gdzie raportowana EIBTDA wyniosła około 238 mln zł. W przypadku PGE analitycy zwracają uwagę na pozytywne zaskoczenie w przypadku obrotu, gdzie spółka pokazała ok. 150 mln zł pozytywnych zdarzeń jednorazowych.

Zarząd PGE dodaje, że pozytywnie na wyniki spółki w III kwartale wpłynęła też wyższa zrealizowana przez elektrownie konwencjonalne cena energii, wyższe przychody ze sprzedaży ciepła i wzrost produkcji energii w elektrociepłowniach gazowych. Mocno w wyniki całej grupy uderzyły natomiast koszty emisji CO2, które okazały się o 740 mln zł wyższe niż przed rokiem.

Inwestycyjne wyzwania

Obie spółki mają do realizacji bogaty program inwestycyjny. Po trzech kwartałach PGE na inwestycje wydała 3,8 mld zł, Tauron natomiast 2,7 mld zł.

GG Parkiet

Flagową inwestycją katowickiej grupy jest budowa bloku węglowego w Elektrowni Jaworzno, która powinna zgodnie z harmonogramem zakończyć się jeszcze w tym miesiącu. Termin oddania bloku do użytku był już jednak wielokrotnie przekładany.

Dla PGE kluczowym projektem jest obecnie budowa dwóch bloków gazowych w Elektrowni Dolna Odra. W czwartek grupa przekazała teren budowy generalnemu wykonawcy – konsorcjum firm w składzie: Polimex Mostostal i General Electric. Nowe bloki mają ruszyć w IV kwartale 2023 r. PGE kończy też budowę bloku opalanego węglem brunatnym w Elektrowni Turów. Jego budowa miała się zakończyć pod koniec tego roku, ale najpewniej blok zostanie uruchomiony na początku przyszłego roku.

Obie spółki mają w planach inwestycje w odnawialne źródła energii i w rozwój swoich sieci energetycznych. Tauron pozyskał niedawno pieniądze na swoje projekty, emitując obligacje o wartości 1 mld zł, które objął m.in. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju.

Duża niepewność

Nowe obostrzenia wprowadzane przez rząd w walce z koronawirusem rysują przed krajową energetyką niepewną przyszłość. Wiosenne zamrożenie gospodarki wpłynęło na zmniejszenie krajowego zużycia prądu nawet o 10 proc., w porównaniu z rokiem poprzednim. Swoje moce musiały przykręcić wówczas przede wszystkim elektrownie węglowe. W trzecim kwartale sytuacja wróciła do normy, ale teraz zamknięcie szkół, galerii handlowych, restauracji czy placówek kultury i wysłanie pracowników do pracy zdalnej znów może zachwiać rynkiem energii.

Ponowne zamrożenie gospodarki to jednak niejedyne zmartwienie energetycznych firm. Z ostatnich wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że tak wyczekiwane przez spółki wydzielenie aktywów węglowych do osobnego państwowego podmiotu może się opóźnić. Na ostatniej konferencji prezes PGE Wojciech Dąbrowski przekonywał, że optymalnym rozwiązaniem byłoby zrealizowanie tej transakcji do końca 2021 r. Ostrzegł też, że jeśli PGE nie wydzieli aktywów związanych z czarnym paliwem, to za półtora roku czeka ją bankructwo.

Niedługo potem głos zabrał jednak Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych, który w wywiadzie dla portalu wnp.pl stwierdził, że termin wskazany przez szefa PGE będzie trudny do osiągnięcia. A to oznacza, że energetyczne firmy jeszcze długo będą obciążone biznesem węglowym. Pomocą dla nich będą przychody z tzw. rynku mocy, który zostanie uruchomiony już od przyszłego roku.