Jesteśmy o kolejny krok bliżej rewolucji w świecie equity crowdfundingu (ECF). Jest tak za sprawą głosowania w Parlamencie Europejskim, do którego doszło w poniedziałek wieczorem.
Zmiany ochronią klientów
Przegłosowane zmiany, z których najważniejsze to wprowadzenie limitu zbiórek na poziomie 5 mln euro, zamiast dotychczasowego 1 mln euro, oraz utworzenie rynku transgranicznego dla crowdfundingu, wejdą w życie rok od publikacji nowych przepisów w Dzienniku Urzędowym UE.
Zmiany oznaczają też, że inwestorzy w platformach ECF będą lepiej chronieni – będą musieli otrzymać arkusz kluczowych informacji inwestycyjnych (KIIS) dla każdej oferty, a platformy będą zobowiązane poinformować ich w zrozumiały sposób o ryzyku finansowym i potencjalnych opłatach, łącznie z ryzykiem niewypłacalności czy kryteriami selekcji projektów.
Nowe przepisy w zasadzie tworzą jeden wspólny rynek dla ECF – bo nie tylko pozwalają platformom, nazywanym tu „Europejskimi Dostawcami Usług Finansowania Społecznościowego", na transgraniczne prowadzenie zbiórek w UE i ich międzynarodową promocję, ale też zapewnią jeden zestaw przepisów dla tych usług w całej UE.
Rynek rośnie w kryzysie
Tych zmian wyczekują polskie platformy. Tegoroczne wyniki prowadzonych za ich pośrednictwem zbiórek pokazują, że koronawirus nie osłabił odwagi inwestorów. Dwie duże platformy – Crowdway i BeesFund – w tym trudnym roku pobiły już swoje wyniki z całego ubiegłego roku (odpowiednio – 10,7 i 19,8 mln zł), a Crowdway spodziewa się w 2020 r. nawet kwoty 25–30 mln zł.