O rentowności firm chemicznych w nadchodzących miesiącach decydować będzie przede wszystkim sytuacja na rynku surowców. Jak szacuje DM BDM, w mijającym 2019 r. mieliśmy do czynienia z około 20-proc. wzrostem cen ropy naftowej, ale jednocześnie ceny gazu w Europie spadły o około 40 proc. w porównaniu z rokiem 2018, co wpłynęło m.in. na rekordowe wyniki Grupy Azoty.
– Oczekujemy, że w 2020 r. ceny ropy powinny być pod presją. W przypadku gazu na rynku dalej jest zauważalna nadwyżka LNG (skroplony gaz ziemny), ale jesteśmy w sezonie zimowym, w przededniu potencjalnego kryzysu gazowego na Ukrainie, i niewykluczone są duże wahania w krótkim terminie – wyjaśnia Krystian Brymora, analityk DM BDM.
Ekspertom DM BOŚ coraz mniej prawdopodobne wydaje się wyraźne odbicie cen gazu w Europie. Sytuację mogłaby zmienić mroźna zima, która zwiększyłaby zapotrzebowanie na gaz do produkcji ciepła. Jednak nawet w takim wypadku zdaniem DM BOŚ ewentualny wzrost cen gazu byłby tylko krótkoterminowy, zważywszy na wysokie zapasy tego surowca na rynku europejskim.
Oczy branży zwrócone są też na rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla, którymi obciążony jest przemysł chemiczny. Rok 2020 będzie przełomowy, bo poznamy przydział darmowych uprawnień na kolejny okres rozliczeniowy, czyli po 2020 r. – To będzie istotny czynnik decydujący o rentowności przemysłu chemicznego w Europie. Szacuje się, że o ile ostatnio spółki dostały za darmo około 60–70 proc. potrzebnych im uprawnień, o tyle po 2020 r. pula ta spadnie do 30 proc. Każdy lepszy wynik byłby pozytywnym zaskoczeniem – podkreśla Brymora.
Jeden faworyt
Pytani przez nas analitycy są zgodni, że spółką chemiczną, która ma największe szanse poprawić wyniki finansowe w 2020 r., jest Ciech. – Będzie to możliwe dzięki niskiej bazie wyników, tanim surowcom i spodziewanym niewielkim podwyżkom cen sody kalcynowanej – argumentuje Brymora.