Plastiki urosną w siłę mimo nowych opłat

Polska będzie wśród największych płatników „podatku" od plastiku, jednak rosnące obciążenia nie zatrzymają produkcji tworzyw.

Publikacja: 07.10.2020 14:21

Pomimo nadchodzącego podatku firmy zachowują spokój i nie spodziewają się zmniejszenia popytu na two

Pomimo nadchodzącego podatku firmy zachowują spokój i nie spodziewają się zmniejszenia popytu na tworzywa sztuczne.

Foto: Shutterstock

Według wyliczeń bez ulg podatkowych – za podatek od plastiku, czyli opakowania, które nie trafią do recyklingu, Polska będzie płacić nawet 429 mln euro rocznie, więcej od nas wydadzą tylko dużo większe gospodarki, jak Hiszpania, Włochy, Niemcy i Francja. To bardzo dużo, a to niejedyna zmiana nadchodząca dla tworzyw sztucznych. Firmy jednak zachowują spokój i nie spodziewają się zmniejszenia popytu na tworzywa sztuczne, choć może rynek, zwłaszcza plastików jednorazowego użytku, powinien się nieco zmienić. Jednak firmy tworzące części dla motoryzacji wręcz czekają na przyszłość.

Biznes liczy na popyt

Notowane na warszawskiej giełdzie spółki KGL, ERG i Izobloku widzą przede wszystkim rosnący nacisk klientów na stosowanie recyklatu i i problem z niewystarczającym recyklingiem, co może powodować niewystarczającą podaż surowca. – Opakowanie musi nadawać się do recyklingu, muszą istnieć odpowiednie technologie recyklingu, a następnie – spójny system selektywnej zbiórki odpadów. W tej chwili ani UE, ani Polska takich systemów nie posiada – mówi Grzegorz Tajak, prezes ERG. Jednak producenci są spokojni o przyszłość, bo ani dostawcy opakowań dla przemysłu spożywczego, jak Korporacja KGL, ani producent folii dla rolnictwa, jak ERG, ani wreszcie dostawca części dla motoryzacji, jak Izoblok – nie spodziewają się spadku popytu, wręcz przeciwnie.

– W przemyśle motoryzacyjnym i branży komponentów rozwija się nowy trend – używanie materiałów z recyklingu – mówi Przemysław Skrzydlak, prezes Izobloku. Pierwsi klienci w zapytaniach ofertowych oczekują już, że komponenty będą miały udokumentowany 25-proc. udział recyklingu. Spodziewa się, że w ciągu trzech lat większość odbiorców będzie tego żądała, a to może finalnie nawet podwyższyć cenę nowych samochodów. – Produkty z udziałem recyklingu są o ok. 20 proc. droższe, to wymaga więcej pracy, zaangażowania dodatkowych firm, usług. Dlatego spodziewam się, że nacisk na części z recyklingu może wpłynąć na wzrost cen samochodów – mówi Skrzydlak. Jednak z jego perspektywy trend wymiany samochodów spalinowych na elektryczne to przyszła żyła złota dla dostawców części z tworzyw sztucznych, ponieważ e-samochody potrzebują ich znacznie więcej. Jest więc spokojny nie tylko o swoją branżę, ale w ogóle o obecność tworzyw na rynku. – Nie sądzę, by spadła ilość plastiku stosowana w przemyśle, on jest dziś nie do zastąpienia i będzie go o wiele więcej, pojawią się także kombinacje z różnymi tworzywami, z materiałów kompozytowych (jak połączenie plastiku z żywicą) można robić lekkie i wytrzymałe konstrukcje, na rynku pojawiają się też bioplastiki – mówi prezes Izobloku.

KGL jest spokojny o przyszłość. – Nie spodziewamy się spadku popytu na opakowania z tworzyw sztucznych – mówi Lech Skibiński, prezes KGL. – Ewentualne dodatkowe finansowe obciążenia o charakterze administracyjnym związane z produkowaniem i wykorzystywaniem tworzyw sztucznych nie będą naszym zdaniem czynnikiem znacząco wpływającym na popyt – dodaje.

GG Parkiet

Producent folii dla rolnictwa także nie martwi się o popyt. – Uważamy, że spadek popytu jest mało prawdopodobny – mówi Grzegorz Tajak, prezes ERG.– Na pewno zmieni się struktura rynku, folie będą zawierały coraz więcej recyklatu, bo w 2025 r. UE będzie wymagała 55 proc. – mówi Tajak. Jego zdaniem zmienią się technologie, np. jego firma już zmniejsza wagę folii przez jej pocienianie – co ogranicza ilości odpadów. – Mamy technologię, która pozwala nam wyprodukować folię o grubości 6 mikronów – chwali się prezes. ERG dostała w tym roku z NCBiR dofinansowanie na wprowadzenie do produkcji innowacyjnych receptur folii mających zmniejszyć objętość oraz zastąpić pierwotny surowiec recyklatem. W efekcie ruszy produkcja folii z zastosowaniem do 55 proc. surowców bio i recyklatów.

Karuzela przepisów ruszyła

To nie nowe podatki, a brak przemysłu recyklingu tworzyw sztucznych jest realnym problemem dla biznesu. – Nie spodziewamy się spadku popytu. W przemyśle opakowaniowym tworzywa sztuczne są bardzo pożądanym materiałem, który pozwala na oszczędności m.in. zużycia, składowania, transportu i recyklingu. Ewentualne dodatkowe finansowe obciążenia o charakterze administracyjnym związane z produkowaniem czy wykorzystywaniem tworzyw sztucznych nie będą czynnikiem znacząco wpływającym na popyt – mówi „Parkietowi" Lech Skibiński, prezes notowanej na warszawskiej giełdzie spółki KGL.

A zmieni się sporo. Od stycznia wejdzie podatek od plastiku, którego konsultacje jednak... nadal trwają. Na dziś wygląda, że nie będzie on płacony przez biznes, przynajmniej nie bezpośrednio, a przez państwa, na podstawie ilości opakowań z plastiku, które nie trafiły do recyklingu. Jednak przyszłe obciążenie budżetu państwa i tak oszałamia. – Według wyliczeń bez ulg podatkowych Polska będzie płacić 429 mln euro rocznie, to bardzo dużo, powyżej nas jest tylko kilka krajów, Hiszpania – 529 mln euro, Włochy – 836 mln, Niemcy – 1325 i Francja 1370 mln euro rocznie – mówi Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań.

A mogło być jeszcze gorzej. Podczas wstępnych ustaleń założeń budżetowych na Radzie padły ustne deklaracje, że kraje biedniejsze otrzymałyby redukcję do 50 proc. z tej kwoty zależnie od liczby ludności albo PKB. Jednak jeśli Polska ma oszczędzić jedynie 117 mln euro (jak informuje resort finansów), to propozycja raczej nie przeszła. – Za to w kontekście dyskusji o praworządności coraz głośniejsze są głosy, że tych ulg jednak nie powinno być. W Parlamencie Europejskim padły we wrześniu propozycje, że 0,8 euro to za mało i ten podatek powinien wynosić 2 euro za kg. Jeśli Polska deklaruje, że pokryje tę opłatę samodzielnie, to w przeliczeniu – 2 mld zł powinny się już znaleźć w budżecie – zauważa Nowakowski.

Każdy kraj sam zdecyduje, czy zapłaci to z budżetu czy przerzuci na biznes. Lech Skibiński zwraca uwagę, że tempo prac nad tymi przepisami i rozbieżności legislacyjne między krajami mogą powodować trudności w handlu transgranicznym. – Wdrażanie i złożoność różnych systemów w poszczególnych krajach doprowadzi do zjawisk niszczących jednolity rynek i może bezpośrednio wpłynąć na konkurencyjność na rynku – mówi Skibiński. I wylicza, że Austria, Bułgaria, Czechy, Francja i Niemcy zapowiedziały pokrycie tego podatku z budżetu, Holandia i Luksemburg nie zamierzają wprowadzać podatku. – Naszym zdaniem w pierwszych latach problemy infrastrukturalne będą znaczące. Krótki termin wdrożenia regulacji nie daje państwom wystarczająco dużo czasu na wprowadzenie w życie w przemyślany sposób przepisów, które spowodowałyby odpowiednie wytworzenie infrastruktury zarządzającej odpadami z tworzyw sztucznych – mówi Skibiński. Z powodu braku odpowiedniej infrastruktury do zbiórki odpadów koszt podatków będzie przerzucany na konsumenta tak długo, aż recykling nie dojrzeje i nie zapewni wystarczającej ilości materiału.

Konsultacje przyszłych opakowań | Recykling może być obowiązkowy

W ostatni czwartek unijna dyrekcja ds. środowiska ogłosiła konsultacje dotyczące ekoprojektowania. Potrzeba zmian jest ogromna, bo dziś nie ma nawet jednej definicji tego słowa, a wiele celów unijnych opiera się na recyklingu. – Dziś dyrektywa mówi, że odpady muszą być przydatne pod kątem recyklingu lub odzysku, czyli zakłada, że mogą nie nadawać się do recyklingu. Docelowo należy sądzić, że nie będzie możliwości wprowadzania na rynek opakowań nieprzydatnych do recyklingu – mówi Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań. W wakacje wejdzie w życie dyrektywa „single use–plastic", ograniczająca zużycie plastiku jednorazowego, jak sztućce, worki czy talerze. Dla przemysłu spożywczego ma ona takie znaczenie, że wymusi mocowanie korków do butelek, a to nawet w Polsce jest zmiana liczona w dziesiątkach milionów euro. Dodatkowo Polska już ma zaległości, bo do lipca powinna była opublikować ustawę, która do 2023 r. wprowadzi dyrektywę w zakresie rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Nie dość, że jej nie opublikowaliśmy, to branża nawet nie zna projektu, którego publikacja jest spodziewana do końca roku. Wtedy dopiero ruszą konsultacje z przemysłem. Sporo może się też zmienić w UE w zakresie rozszerzonej odpowiedzialności producentów ubrań, mebli i papierosów. Ekoprojektowanie spełnia niejako postulaty branży producentów tworzyw, których zdaniem eliminacja plastików nie jest możliwa, a wyzwaniem jest takie opracowanie opakowań, aby od produkcji do konsumpcji wytwarzać jak najmniej odpadów. Naciskają na zwiększenie udziału surowców z recyklingu, minimalizację użycia materiałów pierwotnych, projektowanie opakowań i nowych materiałów z myślą o efektywniejszym recyklingu (łatwiejsza separacja mechaniczna). aPI

Chemia
Piąta instalacja kwasu azotowego w Puławach
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Chemia
Azoty uruchomiły w Puławach piątą instalację kwasu azotowego
Chemia
Orlen wstrzymuje flagową inwestycję Obajtka. Za droga i nierentowna
Chemia
Polska i europejska branża chemiczna mają problemów bez liku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Chemia
Azoty integrują się wokół konkretnych biznesów
Chemia
PCC Rokita liczy na poprawę koniunktury gospodarczej