Przez cały ubiegły tydzień rynki akcji „trawiły” mocne dane z amerykańskiego rynku pracy, opublikowane 3 lutego. Odczyty zachwiały optymizmem po decyzji o stopach i gołębio przyjętej konferencji szefa Fedu Jerome’a Powella. Zagraniczny kapitał zaczął wycofywać się z Warszawy, co widać było po relatywnej słabości WIG20 i umocnieniu dolara. Indeks w piątek zbliżył się do średniej z 50 sesji, co w razie przebicia zwiększy ryzyko poważniejszego schłodzenia. Pocieszające jest natomiast to, że wciąż mocne pozostają mniejsze spółki, a pogorszeniu sytuacji towarzyszyły niższe obroty, z trudem podchodzące podczas sesji do granicy 1 mld zł.
Największe uderzenia podaży na WIG20 miały miejsce w poniedziałek i piątek. Dwie czarne świece wystarczyły, by na koniec tygodnia sprowadzić indeks w rejon wspomnianej średniej, przebiegającej przy 1840 pkt. W trwającej od października fali zwyżek indeks ani razu nie zbliżył się do 50-sesyjnej średniej na tak niewielki dystans. Od 11 stycznia notowania WIG20 powoli spadają, tworząc już klarowny układ korekty. Spadek jest jednak mało dynamiczny, przez co oscylatory MACD i RSI wciąż pozostają w strefach neutralnych. Z tej perspektywy niedźwiedzie mają jeszcze sporą przestrzeń, by sprowadzić indeks niżej, na przykład w rejon poprzednich lokalnych szczytów przy 1800 pkt. Z drugiej jednak strony średnia z 50 sesji to ważne wsparcie, które może działać mobilizująco na obóz byków. I w tym kontekście ten tydzień zapowiada się bardzo ciekawie, bo zobaczymy, która strona wygra walkę o tę techniczną barierę.
Tydzień temu wspominaliśmy, że rotacja siły między poszczególnymi segmentami kapitalizacji to oznaka siły GPW. I wciąż jest widoczna. Indeks średnich spółek rósł w czwartek nawet do 4491 pkt, wyznaczając nowy szczyt trwającego trendu wzrostowego. Notowania są w bezpiecznej odległości od średniej i w przeciwieństwie do WIG20 w fazie wychodzenia z korekty, a nie jej pogłębiania. Podobnie jest z maluchami. Indeks sWIG80 w czwartek wyznaczył nowy szczyt na poziomie 19 481 pkt. W piątek po południu wprawdzie spadł, ale pozostaje na wysokich poziomach i wyraźnie powyżej średniej z 50 sesji. Jeśli rotacja nadal będzie obowiązywać, to po wychłodzeniu WIG20 znów blue chips mogą przejąć rolę rynkowego lidera, a druga i trzecia linia rynku zejdą do swoich wsparć.