Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Indeks WIG ma za sobą bardzo udane dwa miesiące. W październiku zyskał 9,7 proc., a w listopadzie 11,2 proc. Po drodze przebił linie średnich kroczących z 50 i 200 sesji. Grudzień też zaczął dobrze. W czwartek rósł w porywach do 56 867 pkt, co oznacza, że przez chwilę był na najwyższym poziomie od czerwca. Powstaje więc pytanie – czy nasz rynek stać na trzeci z rzędu byczy miesiąc?
Efekty sezonowe sugerują twierdzącą odpowiedź. W ciągu ostatnich 31 lat w 21 przypadkach WIG rósł, a w 10 spadał. Mediana zmian tego indeksu w 12. miesiącu roku wynosi 2,2 proc., a średnia 3,6 proc. Gdy z szeregu danych usuniemy wartości skrajne (zwyżka o 40 proc. w grudniu 1993 proc. i spadek o 6,3 proc. w grudniu 2013 r.) to średnia maleje, ale tylko do 2,7 proc. Dodajmy jeszcze, że średnia wzrostowych grudni to 6,9 proc., a średnia spadkowych 3,3 proc. Historia pokazuje więc wyraźnie, że zarówno pod względem trafności, jak i relacji potencjalnego zysku do potencjalnej straty, stroną faworyzowaną są byki.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Lipiec, jak na najlepszy statystycznie miesiąc roku przystało, zaczął się od ustanowienia maksimum wszech czasów przez indeks WIG. W czwartek notowania tego indeksu dotarły do poziomu 106 386 pkt.
Czerwiec 2025 r. przeczy historii. Do piątkowego popołudniu WIG zyskiwał od początku miesiąca ponad 1,8 proc., choć średnio traci w tym okresie ponad 1,3 proc. Za chwilę zaczyna się lipiec, którego przeszłość wróży dobrą przyszłość.