W poniedziałek akcje budowlanej firmy taniały o nawet 4,5 proc., do 36,3 zł – przy czym punktem odniesienia było piątkowe historyczne maksimum, czyli 38 zł. Jeszcze na początku roku walory wyceniano na 23 zł.
Na poniedziałkowej konferencji wynikowej menedżerowie zasugerowali powrót do dywidendy po rocznej przerwie oraz mówili o rynkowych wyzwaniach
Powrót dywidendy
W 2023 r. pierwszy raz od debiutu na GPW zarząd rekomendował, by spółka nie wypłacała dywidendy – z uwagi na trudne otoczenie makro i konieczność posiadania poduszki finansowej w realiach spowolnienia na rynku. W 2023 r. Torpol miał 102 mln zł skonsolidowanego zysku netto, czyli 4,44 zł na akcję. Grupa ma bardzo niskie zadłużenie, 0,52 mld zł gotówki, a na lokatach zarobiła 25 mln zł.
– Standardowo temat dywidendy omawiany jest na radzie nadzorczej opiniującej dla walnego zgromadzenia sprawozdania finansowe. Temat będzie omawiany na przełomie kwietnia i maja, wtedy decyzja będzie komunikowana. Torpol jest spółką dywidendową, w zeszłym roku powody, by zatrzymać zysk, były przedstawione. Spółka ma politykę, która określa, że intencją zarządu jest, aby spółka była postrzegana przez rynek jako dywidendowa, jako inwestycja długoterminowa – powiedział wiceprezes ds. finansowych Marcin Zachariasz.
Od zeszłego roku Torpol jest kontrolowany przez Centralny Port Komunikacyjny, ale spółka jest pod kontrolą Skarbu Państwa od IPO w 2014 r. (CPK ma 38 proc. akcji).