Spekulacyjnie „sprzedaj” – taką rekomendację dla akcji Energomontażu-Północ wydał analityk DM PKO BP, mimo że bardzo dobrze ocenił wyniki tej spółki za I półrocze. Zastanawia się jednak nad możliwościami dalszego funkcjonowania Energomontażu jako osobnego podmiotu notowanego na GPW. Jego większościowy akcjonariusz – Polimex-Mostostal – od dłuższego czasu zapowiada bowiem „porządki” we własnej grupie kapitałowej. Według Michała Sztablera, rośnie też prawdopodobieństwo przeprowadzenia przez Polimex nowej emisji akcji. Wiążąc oba te zdarzenia, sądzi, że coraz bardziej realny staje się scenariusz inkorporacji Energomontażu-Północ.
– Zarys naszych planów konsolidacyjnych przedstawimy podczas piątkowej konferencji prasowej, dotyczącej wyników finansowych za I półrocze – zapowiada Grzegorz Szkopek, wiceprezes Polimeksu-Mostostalu. To na razie jedyny komentarz zarządu.
Polimex ma 15,62 mln (65,55 proc.) akcji Energomontażu-Północ. Biorąc pod uwagę kurs tej drugiej spółki na otwarciu dzisiejszej sesji (14,9 zł), wartość rynkowa pakietu należącego do pozostałych akcjonariuszy wynosi około 122 mln zł. Prawdopodobnie Polimex zapłaciłby za te papiery własnymi akcjami, co oznaczałoby podwyższenie jego kapitału zakładowego o kilka procent (obecnie dzieli się on na ponad 464,3 mln akcji, których kurs na początku dzisiejszej sesji wyniósł 4,29 zł).
Analizując przykłady wcześniejszych fuzji w grupie Polimeksu (połączenie Polimeksu-Cekopu z Mostostalem Siedlce, wchłonięcie ZREW-u), oraz zważywszy na układ sił w obu podmiotach „wydaje nam się bardziej prawdopodobne dyskonto wobec bieżących wycen Energomontażu niż premia przy wykupie akcjonariuszy mniejszościowych” – napisał Michał Sztabler w raporcie datowanym na 19 sierpnia (i odtajnionym wczoraj). Cenę docelową akcji Energomontażu-Północ wyznaczył w nim na 13,1 zł, a wydając rekomendację „sprzedaj” podkreślił jej krótkoterminowy charakter.