Mimo spowolnienia gospodarczego w Polsce oraz recesji w krajach Europy Wschodniej grupa Cersanitu zwiększyła wolumen sprzedaży płytek ceramicznych i ceramiki sanitarnej, czyli dwóch podstawowych asortymentów. Zwiększa też swoje możliwości w zakresie produkcji. Na początku przyszłego roku grupa chce osiągnąć zdolności wytwórcze sięgające około 70 mln mkw. płytek rocznie i 6,5 mln sztuk ceramiki sanitarnej. Co więcej, jej działania zmierzają do otwarcia kolejnych zakładów.
– Sądzę, że za trzy lata będziemy mogli produkować już około 100 mln mkw. płytek i 10 mln sztuk ceramiki sanitarnej. Realizacja tego celu zależy jednak od koniunktury na rynku krajowym i na Wschodzie Europy – twierdzi Artur Kłoczko, przewodniczący rady nadzorczej Cersanitu. Planowane moce mogą być osiągnięte wcześniej poprzez przejęcia. Warunkiem jest pojawienie się atrakcyjnych wycen sprzedawanych zakładów.
[srodtytul]Nowe zakłady[/srodtytul]
Moce wytwórcze grupy powinien zwiększyć przede wszystkim zakład na Ukrainie. Cersanit informuje, że obecnie są do niego dostarczane i montowane niezbędne urządzenia. Harmonogram tej inwestycji zakłada rozpoczęcie produkcji pod koniec marca.
– Na Ukrainie jesteśmy dziś numerem jeden z około 35- proc. udziałem w rynku wyposażenia do łazienek. Dzięki nowym liniom chcemy wzmocnić naszą pozycję, zwłaszcza że wbrew powszechnym opiniom nie odczuwamy problemów z zatorami płatniczymi odbiorców – twierdzi Kłoczko. Dodaje, że grupa nie ponosi też negatywnych konsekwencji związanych ze spadkiem kursu hrywny i rubla, gdyż mając na Ukrainie i w Rosji własne fabryki, nie tylko osiąga w lokalnej walucie wpływy, ale również w tej walucie ponosi koszty. Takiej możliwości nie mają eksporterzy, którzy ponoszą tam straty.