AdBlue – hit przyszłości

Specjalny wodny roztwór mocznika nazywany AdBlue to jeden z nielicznych produktów, na którego sprzedaż polskie firmy chemiczne mimo kryzysu nie mogą narzekać. Nic więc dziwnego, że w jego wytwarzanie inwestuje coraz więcej przedsiębiorstw

Publikacja: 26.11.2009 18:31

AdBlue – hit przyszłości

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

AdBlue stosuje się w nowej generacji silników Diesla, wykorzystujących technologię tzw. selektywnej redukcji katalitycznej, czyli SCR. Tego rodzaju napęd montowany jest dziś przede wszystkim w samochodach ciężarowych. Auto z systemem SCR spełnia unijne normy Euro4 i Euro5, lecz wymaga stosowania właśnie AdBlue. Substancja ta nie tylko zmniejszającego emisję spalin, ale obniża o około 6 proc. zużycie paliwa.W 2007 r. szacowano, że w ciągu dwóch lat zużycie AdBlue w Europie wzrośnie do około 1,5 mln ton. Prognozy dla Polski mówiły o sprzedaży na poziomie około 55 tys. ton w 2009 r. i 120 tys. ton trzy lata później.

Dwa lata temu nikt jednak nie przewidywał, że świat ogarnie kryzys gospodarczy. Teraz już wiadomo, że ówczesne prognozy - przynajmniej te dotyczące bieżącego roku - są już nieaktualne. Dziś można liczyć na to, że europejskie zużycie AdBlue sięgnie w tym roku około 1 mln ton, krajowe zaś zamknie się na poziomie 40-45 tys. ton.

Jednak mimo kryzysu rynek AdBlue nadal rośnie, chociaż wolniej niż dotychczas. W tym roku jego sprzedaż ma być o ponad 50 proc. większa niż rok wcześniej. I to mimo że w Polsce rejestruje się coraz mniej ciężarówek - głównych "konsumentów" AdBlue. W pierwszej połowie tego roku liczba nowych rejestracji pojazdów ważących powyżej 16 ton, było aż o dwie trzecie mniejsza niż rok wcześniej. Sytuacja całej Unii Europejskiej jest tylko nieznacznie lepsza od naszej.

Niektórzy uważają nawet, że paradoksalnie, polski rynek AdBlue rozwija się szybciej niż rynek w innych krajach Unii Europejskiej. Dowodem na to mogą być wyniki spółki Yara. Jak mówi cytowany przez serwis wnp. pl Wojciech Węcławek, odpowiedzialny za segment AdBlue w tej firmie, wzrost sprzedaży w Polsce przekracza 50 proc., podczas gdy w Europie jest to zaledwie około 20 proc.

Norweska Yara, choć nie ma w Polsce fabryki AdBlue i substancję musi sprowadzać ze swojego zakładu spod Hamburga, jest jednym z liderów na naszym rynku. To właśnie jej udało się wynegocjować bezterminowy kontrakt na dostawy tego komponentu dla PKN Orlen.

Udział Yary w polskim rynku AdBlue wynosi dziś około 30 proc. Większy mają jedynie Zakłady Azotowe Puławy (nieco ponad 40 proc.). Wystartowały od mocy wytwórczych na poziomie około 30 tys. ton rocznie. Mają perspektywą zwiększenia produkcji do około 100 tys. ton. Puławy zdominowały sektor firm transportowych. Yara postawiła na sprzedaż na stacjach paliw. Zaopatruje około połowy placówek, które oferują AdBlue (jest ich dziś łącznie w całej Polsce około 100).Na naszym rynku z powodzeniem działa także holenderska firma Greenchem, która zdobyła w nim około 18 procent udziału. Podobnie jak Yara sprowadza AdBlue do Polski ze swoich europejskich fabryk.

Nie można również zapominać o Zakładach Chemicznych Police, które w zeszłym roku rozpoczęły wytwarzać AdBlue i sprzedawać pod marką Distarpol (teraz odchodzą od tej nazwy). Instalacja w zachodniopomorskiej firmie ma moc 50 tys. ton rocznie, może być jednak rozbudowana do 75 tys. ton. AdBlue to jeden ze nielicznych związków produkowanych przez Police, który mimo bardzo złej sytuacji tej spółki sprzedaje się dobrze i przynosi zyski. - Naszym celem pozostaje osiągnięcie 20-25 proc. europejskiego rynku AdBlue - powiedział kilka tygodni temu Tomasz Zieliński, wiceprezes Police ds. strategii i rozwoju.

Ostatnio do grona wytwórców AdBlue dołączył również ZAK (dawniej Zakłady Azotowe Kędzierzyn). Spółka uruchomiła w tym miesiącu kosztem 6 mln zł własną instalację do wytwarzania wodnego roztworu mocznika. Surowiec do produkcji jest pobierany bezpośrednio z linii technologicznej wydziału mocznika ZAK. Produkcja jest zautomatyzowana, sterowana systemem komputerowym z centralnej sterowni tegoż wydziału. Roczne zdolności wytwórcze to 50 tys. ton. Odbiorcą roztworu mocznika produkowanego w ZAK jest kilka firm zewnętrznych, które sprzedają produkt w detalu pod własnymi markami. Wcześniej przedstawiciele kędzierzyńskiej firmy deklarowali, że nowy produkt skierowany będzie zarówno na rynek południowo-zachodniej Polski, jak i Czech.

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku