Spółka złożyła w minionym tygodniu w KNF prospekt emisyjny. W opinii Sławomira Szaty, wiceprezesa Chemoservisu, realne jest pozyskanie z rynku około 13 mln zł.
– Pieniądze chcemy przeznaczyć na trzy cele – powiedział „Parkietowi” Szata. – Pierwszy z nich to zwiększenie zdolności produkcyjnych. Chodzi o zakupy maszyn oraz urządzeń, m.in. dźwigów i rusztowań – sprecyzował wiceprezes. Firma, która zajmuje się utrzymaniem ruchu w instalacjach przemysłowych i pracami inżynieryjnymi, chce być dzięki tym zakupom gotowa do realizacji kontraktów jako ich główny wykonawca.
Drugim celem, na który Chemoservis miałby przeznaczyć pieniądze z emisji akcji, jest poprawienie płynności. To kolejny czynnik, który pozwoliłby spółce startować w większych przetargach. – Liczymy na to, że w przyszłym roku będzie więcej kontraktów w hutnictwie – powiedział Szata.
A cel numer trzy? – Myślimy o kolejnym przejęciu – wyjaśnił wiceprezes firmy. Dodał, że już od 2008 r. Chemoservis prowadzi negocjacje na temat zakupu zagranicznej firmy, także zajmującej się utrzymaniem ruchu przemysłowego i budową instalacji chemicznych. Na przejęcie może być przeznaczone 40–50 proc. pieniędzy z emisji. Szata przewiduje, że zakup będzie sfinalizowany w II kwartale 2010 r.
Gdyby przejęcie się nie udało, Chemoservis gotów jest zainwestować w niekonwencjonalną energetykę. Chodzić miałoby m.in. o budowę i montaż części do elektrowni wiatrowych.