[[email protected]][email protected][/mail]
Miniony rok przyniósł znaczące przetasowania w akcjonariacie Atlas Estates. Ron Izaki, jeden z założycieli dewelopera, skupił w wezwaniu ponad 60 proc. akcji Atlasa, zwiększając swój stan posiadania do 82 proc., a następnie przegłosował wycofanie spółki z londyńskiego AIM.
Na rynku spekuluje się, że kolejnym krokiem może być ogłoszenie przymusowego wykupu akcji dewelopera i wycofanie spółki z GPW. Reuven Havar, który w 2010 r. został nowym prezesem spółki Atlas Management Company, zarządzającej Atlas Estates, przecina te spekulacje. – Aktualnie nie mamy żadnych intencji, aby rezygnować z notowania na GPW – informuje.
[srodtytul]Więcej mieszkań w Warszawie[/srodtytul]
Przyjście Havara miało przynieść nowe otwarcie w Atlas Estates. Ostatnie lata były dla spółki bardzo trudne – spadające wyceny nieruchomości przełożyły się na głębokie straty (2009 r. Atlas zamknął z 262 mln zł pod kreską), do tego doszły problemy ze spłatą kredytów i pozyskiwaniem finansowania dla nowych inwestycji.