Spółka w ubiegłym roku miała 39,3 mln zł czystego zarobku (2,36 zł na akcję) wobec 15,7 mln zł rok wcześniej.
– Trwają dyskusje w sprawie długoterminowej polityki dywidendowej, a jeśli chodzi o wypłatę z zysku za 2010 rok, to pytanie jest raczej „ile” niż „czy” – powiedział „Parkietowi” Zbigniew Rybakiewicz, prezes Orła Białego. Wypłata jest uzależniona od tego, czy spółka zdecyduje się na przejęcie.
Prezes powiedział na konferencji podsumowującej ubiegły rok, że w branży można zaobserwować tendencje konsolidacyjne. Z racji obecności funduszu private equity w akcjonariacie (NEF Battery Holdings ma 60,6 proc. walorów) Orzeł Biały jest potencjalnym obiektem przejęcia, ale i sama spółka nie wyklucza akwizycji. – Rozglądamy się, ale nie są to skonkretyzowane projekty. Podtrzymujemy zainteresowanie Baterpolem – powiedział Rybakiewicz. Transakcję zakupu Baterpolu od giełdowego Impexmetalu w marcu 2009 roku zablokował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 30?marca odwołanie Orła Białego w końcu rozpatrzy sąd.
W ubiegłym roku bytomskie przedsiębiorstwo wyprodukowało rekordową ilość 48,1 tys. ton ołowiu, o 23 proc. więcej niż w 2009 roku. Jak podkreślił Rybakiewicz, firma pracuje na pełnych obrotach. Wzrost sprzedaży wynika z ożywienia na rynku motoryzacyjnym po kryzysie w 2009 roku. Orzeł Biały oczekuje kontynuacji wzrostów, jeśli chodzi o produkcję akumulatorów, liczbę rejestrowanych nowych aut i konsumpcję ołowiu.
Mimo planów dywidendowych, spółka w latach 2011–2013 zainwestuje 63 mln zł w utworzenie ośrodka badawczo-rozwojowego, by produkować stopy ołowiu o najwyższej jakości, do produkcji najbardziej nowoczesnych akumulatorów. Inwestycja wpłynie też na zwiększenie mocy wytwórczych – liczba pieców hutniczych wzrośnie z trzech do czterech, a kotłów rafinacyjnych z siedmiu do dziesięciu. Spółka ma już na inwestycję 14,4 mln zł dofinansowania unijnego, stara się o kolejne pieniądze z Narodowego?Funduszu Ochrony Środowiska?i Gospodarki Wodnej, ale prezes Rybakiewicz nie ujawnił kwoty.